Wiceprezydent po przeszczepie?
Para badaczy z Szwajcarii poszła o krok dalej. John Antonakis i Olad Dalgas z uniwersytetu w Lozannie przeprowadzili podobny eksperyment na... dzieciach w wieku od 5 do 13 lat. Uczniowie trafnie wytypowali wyniki wyborów parlamentarnych we Francji, tylko na podstawie zdjęć liderów partii. Podobnie jak w badaniach Todorova, dzieci nigdy przedtem nie wdziały przedstawianych polityków ani nie słyszały o nich.
Odkąd upowszechniona została telewizja, obrońcy demokracji głośno i często obawiali się, że wybory przestaną być oparte wyłącznie na kompetencjach kandydatów. Wyborcy zamiast skupiać się na polityce, będą głosować na podstawie wizerunku kandydatów, percepcji i stereotypów. Gabriel S. Lenz i Chapell Lawson z Massachusetts Institute of Technology potwierdzili te obawy. Badając osoby o niewielkiej świadomości politycznej, które znaczną część dnia spędzają przed telewizorem ustalili, że osoby te stojąc przed urną wyborczą najczęściej podejmują decyzję na podstawie wyglądu.
Doskonale wiedzą o tym specjaliści od wizerunku, którzy bardzo dbają o to, aby kandydaci na prezydenta prezentowali się jak najlepiej. Dbają nie tylko o odpowiednią garderobę polityków, ale też o ich zęby czy fryzury. I choć oficjalnie żaden prezydent USA nie poddał się operacji przeszczepu włosów, od lat spekuluje się na temat ewentualnego zabiegu, jaki miał przejść wiceprezydent Joe Biden, lata temu. Dowodem na to ma być fakt, że na głowie polityka widać mniej i bardziej owłosione obszary - to rzecz typowa u pacjentów, którzy poddawali się procedurze w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych.