Część życia
Carole została adoptowana przez parę, która mieszkała zaledwie kilkanaście kilometrów od domu Fredy. Kiedy zaczęła uczęszczać do szkoły, codziennie jechała autobusem prowadzonym przez jej biologiczną matkę. Żadna z kobiet nie może przypomnieć sobie choćby jednej wymiany zdań. Freda cieszy się jednak, że były tak blisko. – Miło jest myśleć, że stanowiłam część jej życia, kiedy była mała – uważa.
Freda w międzyczasie ułożyła sobie życie. Wyszła za kierowcę autobusu Rona Pickeringa. – Niestety, nie mogliśmy mieć dzieci. Przez wiele lat cierpiałam z tego powodu, że nie mamy pełnej rodziny – wspomina.