Matka perfomerka. Zagrała techno z dzieckiem przy piersi
Nie ma jednego sposobu na wychowanie. Wie o tym doskonale Ewa Dymek-Dudzińska, która stanęła za DJ-ską konsoletą i poczęstowała publiczność dawką muzyki techno, jednocześnie karmiąc piersią pięciomiesięczną córeczkę.
Tej majówkowej imprezy nie zapomni nikt, kto się na niej zjawił. Mama niemowlęcia poszła nad Wartę spotkać się ze znajomymi, jako jednak, że jest performerką - spontanicznie przejęła stery konsolety. Obsługiwała ją lewą ręką, prawą musiała trzymać córkę.
- To była chwila, krótki występ. Żadna hałaśliwa balanga. Ludzie na leżakach przed sceną, wszyscy cieszyli się wolnym. Kiedy Ewa stanęła z dzieckiem za konsolą, ja, jako dojrzała matka, stwierdziłam, że to dobry moment, żeby to nagrać - tłumaczy TVN24 Ewa Łowżył, założycielka KontenerArt (centrum alternatywnej kultury i sztuki nad Wartą).
Nikt na tę sytuację nie pozostał obojętny. Niektórzy widzowie byli oburzeni i poruszeni, inni - zaskoczeni i zachwyceni. Ewa Dymek-Dudzińska nie widzi w tej sytuacji niczego, co mogłoby wywoływać takie emocje. - Jako matka oceniłam, że warunki panujące na scenie są bezpieczne i komfortowe. Właściwie na scenie było bezpieczniej niż poza nią. Tego dnia świeciło upalne słońce, a scena była zadaszona. A głośniki są skierowane przecież poza scenę, jest na niej ciszej niż przed nią - powiedziała.
Podobno każda matka wie, co dla jej dziecka jest najlepsze, tym bardziej, że mała Pola Ola wydawała się spokojna i zadowolona. Podpisujemy się więc pod komentarzem jednego z internautów: "jest bliskość, jest miłość, jest chill".