Męża znajdziesz w Katowicach. Gdzie w Polsce jest najwięcej mężczyzn, a gdzie kobiet?
Jak po żonę to do Olsztyna, a jak po męża to do Katowic - tak przynajmniej wynika z badań Głównego Urzędu Statystycznego. Stolica Warmii i Mazur to drugie najbardziej sfeminizowane miasto w Polsce. Najwięcej kobiet w przeliczeniu na 100 mężczyzn przypada w Warszawie. Najmniej w Katowicach.
02.01.2014 | aktual.: 02.01.2014 15:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak po żonę, to do Olsztyna, a jak po męża, to do Katowic - tak przynajmniej wynika z badań Głównego Urzędu Statystycznego. Stolica Warmii i Mazur to drugie najbardziej sfeminizowane miasto w Polsce. Najwięcej kobiet w przeliczeniu na 100 mężczyzn przypada w Warszawie.
W Olsztynie na 100 mężczyzn przypada 109 kobiet, a w przodującej Warszawie jest to niemal 110. Odwrotna sytuacja jest na przykład w Katowicach, gdzie na 100 mężczyzn przypada tylko 97 pań. To wyniki zestawienia, które na podstawie danych GUS opracował "Dziennik Gazeta Prawna". Pod uwagę wzięto osoby w wieku 20-34 lata.
Warszawa to największy ośrodek akademicki przyciągający studentów z całego kraju. Wśród nich dominują przedstawicielki płci pięknej. Z kolei do Olsztyna przybywają przede wszystkim kobiety wykształcone, ponieważ w porównaniu z całym regionem jest tu dużo niższe bezrobocie.
Z danych GUS wynika również, że wśród 18 miast będących siedzibą wojewody lub sejmiku wojewódzkiego aż w 14 występuje przewaga kobiet nad mężczyznami.
Tylko w czterech relacje są odwrotne - w Katowicach, Kielcach, Szczecinie i Gorzowie Wielkopolskim. Przy tym w Katowicach na 100 mężczyzn przypada 97 kobiet. Jeszcze gorsza sytuacja ma miejsce w mniejszych miastach. Jak informuje "Dziennik" - w Ciechanowie na 100 mężczyzn przypada 95 kobiet, a w Radomiu – 93.
- Jednym z rezultatów zachwiania proporcji w liczbie kobiet i mężczyzn jest spadek liczby zawieranych małżeństw - komentuje w „Dzienniku” prof. Krystyna Iglicka, demograf, rektor Uczelni Łazarskiego. - W 2013 roku zawarto ich prawdopodobnie tylko 185 tys. - najmniej od czasu zakończenia II wojny światowej. I był to już piąty rok z rzędu spadku liczby zawieranych małżeństw.
Na podstawie "Dziennik Gazeta Prawna"/(gabi), kobieta.wp.pl