Mężczyzna pyta, czy klepanie w pośladek to molestowanie. Ten post podzielił internautów
Niedawno w stanie Georgia odbył się bieg, podczas którego uczestnik klepnął w pośladek reporterkę prowadzącą relację na żywo. Mężczyznę aresztowano. Niektórzy jednak wciąż nie dowierzają, że to zachowanie co najmniej niestosowne.
22.12.2019 | aktual.: 23.12.2019 08:23
Jeden z internautów na forum WP Kafeteria zapytał, czy klepanie w pośladek to molestowanie. "Tyłek jest jak każda inna część ciała. Jeśli możesz kogoś poklepać po ramieniu i nie uznaje się tego za molestowanie, to czemu akurat klepanie w tyłek?" - stwierdziła jedna z internautek. Zdecydowana większość miała jednak inne zdanie na ten temat.
Klepanie w pośladek przez szefa? Zdecydowanie nie
Internautki były zgodne co do tego, że przełożony nie powinien nadużywać swojego stanowiska. "Dla mnie są części ciała (w tym tyłek), których nie może dotknąć nikt oprócz męża. Myślę, że dużo zależy od osoby i od stosunków, jakie mamy z drugą osobą. Może być żartobliwie klepnięcie przez przyjaciółkę, a może być też naruszające tę strefę przez szefa" - zauważyła jedna z forumowiczek. "Moim zdaniem zdecydowanie tak. I do tego pokazuje zupełny brak wychowania i szacunku do drugiej osoby" - skomentowała inna kobieta.
"Tyłek to dość osobista strefa ciała, więc klepanie w niego to raczej dla bliższych osób, typu mąż facet czy przyjaciel. A przez jakiegoś przypadkowego typa na mieście to dla mnie dziecinada i pewien rodzaj niedojrzałości emocjonalnej" - dodała kolejna.
Dla porządku przypominamy, że klepanie po pupie to naruszenie nietykalności cielesnej. Jak można przeczytać w kodeksie karnym, w artykule 217, § 1: "Kto uderza człowieka lub w inny sposób narusza jego nietykalność cielesną, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku".
Zobacz także
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl