Miała być jego utrzymanką. Dwa dni przed śmiercią zmienił testament
Portalowi Daily Mail udało się ustalić tożsamość kobiety, z którą Jeffrey Epstein kontaktował się chwilę przed śmiercią. Partnerka pedofila miała być przez lata jego utrzymanką. Dziennikarze przeanalizowali osobliwą relację na podstawie uzyskanych akt więziennych.
Karina Szuliak była ostatnią kobietą, która rozmawiała z Jeffreyem Epsteinem przed śmiercią. Jej tożsamość po raz pierwszy zidentyfikowano w marcu 2020 roku. Za sprawą udostępnionych przez Daily Mail akt więziennych udało się ustalić, co łączyło seksualnego przestępcę z młodą Białorusinką.
Tajemnicza partnerka Epsteina z Białorusi
Z ustaleń dziennikarzy wynika, że Epstein i Szuliak spotykali się przez siedem lat, tworząc "bardzo poważny związek". Z dziennika odwiedzin wynika, że Białorusinka została wpuszczona do Special Housing Unit, w którym zamknięty był pedofil, 30 lipca 2019 roku o 17:15. Ani wcześniej ani później nie przychodziły do Epsteina inne kobiety.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Karinę Szuliak miał poznać w 2009 roku tuż po pierwszej odsiadce za gwałty na dziewczynkach. Pochodząca z Mińska 20-latka zrobiła na nim ogromne wrażenie. Epstein wydał Szuliak za Jennifer Kalin, aby zatrzymać ją w USA. Małżeństwo zgodnie z planem rozpadło się, a Karina zamieszkała z milionerem, który wówczas miał 10 innych partnerek seksualnych.
W zamian za oddanie Karina otrzymała do bogacza posiadłość w rodzinnym Mińsku, opłaciła leczenie matki i poszła na studia na Uniwersytecie Columbia. Dostawała także od Epsteina regularne kieszonkowe. Kobieta okazała wdzięczność. Jako nieliczna trwała u boku przestępcy aż do jego śmierci.
"On i Karina byli w bardzo poważnej relacji"
O uczuciu, jakie łączyło Epsteina i Szuliak, ma według Daily Mail poświadczyć ich ostatnia rozmowa telefoniczna. Z udostępnionych przez Freedom of Information Act dokumentów wynika, że 9 sierpnia 2019 roku milioner spotkał się z prawnikami. W pewnym momencie wyprosił ich, żeby porozmawiać z Białorusinką.
- Wszyscy musieli opuścić celę (...). Gdyby wtedy nie chwycił za słuchawkę, straciłby swoje "okienko". Wyglądało to tak, że on i Karina byli w bardzo poważnej relacji. Szuliak też rozłączyła się z przekonaniem, że wszystko w porządku - mówi informator portalu.
Dodał też, że Epsteina i Szuliak łączyła ogromna zażyłość. Mimo tego kobieta nie widziała u milionera żadnych oznak, które wskazywałyby, że chce popełnić samobójstwo. Gdy Białorusinka dowiedziała się, że milioner nie żyje, miała być "zdruzgotana".
Dziennikarze Daily Mail zaznaczają, że dwa dni przed śmiercią Epstein miał zmienić testament. Nie jest jednak jasne, na jaki udział w jego majątku mogła liczyć Szuliak. W trakcie związku Epstein nazywał w najbliższym otoczeniu Karinę mianem "inspektorki". Kobieta zdawała sobie sprawę z niewierności bogacza i stała się obsesyjnie zazdrosna.
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl