Handel kwitnie
Jak przyznaje pan Jacek, choć walentynki są bardzo modne, nie są w stanie przebić Dnia Kobiet.
- Walentynka to specyficzne święto. Głównie idzie róża czerwona, a róża w tym okresie jest potwornie droga. Poza tym mężczyźni kupują kwiatka lub cały bukiet, ale jeden – dla ukochanej, a na 8 marca nawet całe biuro potrafią obdarować! Wtedy idzie tulipan.
- A nie goździk? – *pytam zdziwiona.
- Goździk to relikt epoki. Tylko na walentynkę, Dzień Kobiet czy Dzień Babci je kupuję, ale wie pani dlaczego? Niektórzy po prostu dla żartu je dają. Róża to jest klasyka! – podsumowuje.
*- Są jakieś różnice w tym, co kupują w Warszawie, a co w Krakowie czy Poznaniu? - dopytuję.
- W nazewnictwie bywają. Niech pani spojrzy na te margerytki. Co prawda, to chryzantema, ale ludzie nie lubią tej nazwy, bo im się z cmentarzem kojarzy, a przecież tak pięknie o nich Mieczysław Fogg śpiewał. Przyszła raz do mnie klientka, patrzy na te margerytki i mówi: „poproszę pięć Koreanek”. Zdębiałem. Okazało się, że tak na margerytki mówią w Łodzi. Nie wiem tylko dlaczego…