Blisko ludziMiłość leczy dzieci równie mocno jak leki

Miłość leczy dzieci równie mocno jak leki

Miłość leczy dzieci równie mocno jak leki
Źródło zdjęć: © Jupiterimages
07.10.2010 21:15, aktualizacja: 08.10.2010 12:32

Obniżenie stresu, odbudowanie poczucia bezpieczeństwa i dobre relacje z rodziną mogą znacząco wspomóc proces zdrowienia chorego dziecka - podkreślali uczestnicy konferencji "Wsparcie psychologiczne chorego dziecka i jego rodziny" w Katowicach.

Obniżenie stresu, odbudowanie poczucia bezpieczeństwa i dobre relacje z rodziną mogą znacząco wspomóc proces zdrowienia chorego dziecka - podkreślali uczestnicy konferencji "Wsparcie psychologiczne chorego dziecka i jego rodziny" w Katowicach.
Konferencję dla lekarzy, pielęgniarek oddziałów pediatrycznych, hematologicznych i onkologicznych, a także psychologów, pedagogów i studentów ostatniego roku medycyny, zorganizował Śląski Urząd Wojewódzki wspólnie z Fundacją Iskierka na rzecz dzieci z chorobą nowotworową.

- Jesteśmy całością, nie rozdziela się już psychiki od somy. Są badania, które potwierdzają, że 60 proc. pacjentów kardiologicznych, którzy wiedzą, że ktoś ich kocha, mają do kogo wracać, zdrowieje szybciej. To, co leczy, to relacja i kontakt, nawet placebo podane z miłością działa. Jeśli więc to rzeczywiście dobry lek, w dodatku podany z miłością, musi zadziałać - powiedziała psycholog z Polskiego Instytutu Ericksonowskiego Maria Marquardt.

Jak podkreśliła, stres wpływa na system odpornościowy, obniżając umiejętności naszego zdrowienia.
- Mamy więc podpowiedź, co możemy zrobić dla chorego dziecka, żeby stres obniżyć - odbudować bezpieczeństwo, pracować z całą rodziną - powiedziała Marquardt.

Psycholog i arteterapeutka Ewa Buchowiecka, specjalizująca się w pracy z dziećmi - pacjentami onkologicznymi, podkreśliła, że pomoc psychologa przydaje się rodzinie, kiedy dziecko jest chore, a rokowania niepewne.

- Rodzice muszą sobie poradzić z własnym stresem, własnym kryzysem. Dopiero kiedy uporają się ze sobą, mogą być wrażliwymi odbiorcami, towarzyszami, ratownikami dzieci. Wszyscy mamy mechanizmy obronne, one są silne, mądre, potrzebujemy tylko wskazówki, kogoś doświadczonego, kto podpowie, co robić - dodała.

Jak podkreśliła jedna z organizatorek seminarium Mariola Mnich, zainteresowanie spotkaniem było olbrzymie, nie wszyscy chętni mogli w nim uczestniczyć ze względu na ograniczoną liczbę miejsc. Dlatego planowane są kolejne.

Na nowotwory złośliwe co roku zapada ok. 1,2 tys. dzieci, a około 60 procent z nich udaje się wyleczyć. Co roku, dzięki postępowi medycyny, wzrasta populacja dorosłych wyleczonych w dzieciństwie z nowotworu. Objawy depresyjne czy lękowe u pacjenta ze zdiagnozowaną chorobą nowotworową pogłębiają jego złe samopoczucie. Na ostateczny przebieg i skutek leczenia wpływ ma wzmocnienie poczucia bezpieczeństwa chorego, ścisła współpraca z rodzicami oraz poprawa samooceny dziecka.

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (1)
Zobacz także