Miodokrzew zapobiega rakowi piersi
Miodokrzew może pomóc powstrzymać rozwój nowotworu piersi. Wynika tak z badań naukowców z Wydziału Biochemii Uniwersytetu Stellenbosch w Republice Południowej Afryki.
15.05.2014 | aktual.: 15.05.2014 11:13
Miodokrzew może pomóc powstrzymać rozwój nowotworu piersi. Wynika tak z badań naukowców z Wydziału Biochemii Uniwersytetu Stellenbosch w Republice Południowej Afryki.
Należący do gatunku roślin fynbos - miodokrzew stosowany do przygotowywania herbat o niezwykłym smaku zapobiega wywołanemu estrogenem wzrostowi komórek raka sutka poprzez ukierunkowanie i hamowanie receptorów estrogenu.
- Istnieje możliwość, że to badanie znacząco przysłuży się kobietom, u których w przyszłości zdiagnozowany zostanie rak piersi. Zwłaszcza biorąc pod uwagę globalną potrzebę lepszego zrozumienia tej choroby i skuteczniejszego leczenia - mówią autorzy analiz.
Badania ewentualnych korzyści z działania wyciągu z miodokrzewu u chorych na raka piersi są w początkowej fazie. Wyniki są obiecujące. Podczas, gdy inne leki na raka piersi mogą zwiększać ryzyko raka macicy, ekstrakty z miodokrzewu nie mają tego efektu.
Herbata z miodokrzewu zawiera przeciwutleniacze, które wpływają pozytywnie na układ odpornościowy, obniżają ciśnienie krwi, spowalniają proces starzenia, hamują produkcję komórek nowotworowych. Kwasy fenolowe - dobroczynnie działają na przewód pokarmowy, gdyż chronią błonę śluzową i nadają naparowi właściwości rozkurczające (jest to szczególnie istotne przy zapaleniach jelit i dolegliwościach menstruacyjnych).
Honeybusch jest też skarbnicą mikroelementów. W swoim składzie ma: żelazo - zapobiega anemii (ważne dla kobiet w ciąży); potas, miedź, wapno, mangan, magnez; fluor - korzystnie wpływa na szkliwo zębów; cynk - korzystnie wpływa na skórę; kwercetyna - hamuje uwalnianie histaminy, co pomaga zwalczyć alergie; flawonoidy - są naturalnym środkiem antydepresyjnym.
Rak piersi jest najczęstszym nowotworem u kobiet. Stanowi główną przyczyną zgonów z powodu raka wśród pacjentek na całym świecie. Pomimo wysokiej zachorowalności w krajach zachodnich, 89 proc. kobiet ze zdiagnozowanym rakiem piersi żyje 5 lat po diagnozie, co jest spowodowane dość dobrym wykrywaniem i leczeniem nowotworu. Jak wynika ze statystyk Światowej Organizacji Zdrowia, co roku na raka piersi umiera ponad pół miliona kobiet.
Największym czynnikiem ryzyka, po płci, jest wiek - około 81 proc. raków sutka występuje u kobiet w wieku powyżej 50 lat.
Co roku rozpoznaje się raka piersi u większej liczby pacjentów, ale wskaźniki przeżycia są lepsze - prawdopodobnie w wyniku skuteczniejszego leczenia i wczesnego wykrywania choroby.
W Polsce co roku notuje się około 12 tysięcy nowych przypadków raka piersi, z czego prawie połowa kończy się śmiercią. Te smutne dane pochodzą z raportu Krajowego Rejestru Nowotworów. Dlatego warto przyjrzeć się bliżej wynikom badań naukowców.
Wyniki badań oparte na analizie zmian molekularnych w DNA i RNA komórek nowotworowych raka piersi zostały opublikowane w naukowym piśmie „Nature”. Naukowcom udało się wyróżnić cztery główne grupy nowotworu piersi.- Na postawie przeprowadzonych badań możemy stwierdzić, że jesteśmy już tylko o krok od zrozumienia genetycznego pochodzenia czterech głównych podtypów raka piersi - przyznał naukowiec Matthew Ellis z Washington University School of Medicine i Siteman Cancer Center. - Teraz możemy badać, jakie leki są najlepsze dla pacjentów o określonym podtypie raka piersi - dodał.
Okazało się, że mechanizm molekularny powstawania nowotworu piersi nie jest aż tak skomplikowany, jak zakładano. W jednym z podtypów guzów naukowcy zauważyli, że mutacje raka piersi są podobne do tych, które występują również w nowotworze jajnika. To tłumaczy, dlaczego kobiety w grupie podwyższonego ryzyka rozwinięcia się nowotworu piersi, mają również większe predyspozycje do zachorowania na raka jajnika.
(gabi/mtr), kobieta.wp.pl