Odsłaniasz zimą kostki? Lekarz bije na alarm
Odkąd w codziennym słowniku zadomowiło się hasło "hipster", nastała era odsłoniętych kostek. Kawałek nogi wyeksponowany między butem, a nogawką, stał się atrybutem stylowego wyglądu. Ale lekarze głośno mówią, jak niekorzystny wpływ może mieć na zdrowie.
Na początku w towarzystwie rurek pojawiały się "na mieście" od czasu do czasu, budząc zdziwienie i niekrytą dezaprobatę ze strony seniorów. Później wąskie nogawki wyeliminowały kuloty, ale gołe kostki wciąć odważnie wyglądały na świat. Przestały być "przymiotem dziwaka" czy "wyróżnikiem ofiary mody", a stały się codziennością. Nawet trendy lansujące długie skarpety nie zdołały wyeliminować tej tendencji z ulic. A okazuje się, że kostki są szczególnie wrażliwym miejscem, przez co ich wychłodzenie może prowadzić do problemów ze zdrowiem.
Moda, która nie idzie w parze ze zdrowiem
Jest wyraźna granica pomiędzy racjonalnym podejściem do mody, a pozycją "fashion victim", która ponad wszystko stawia modny wygląd. Także ponad zdrowie, na które niekorzystny wpływ ma wiele trendów zupełnie nieadekwatnych do warunków pogodowych panujących w Polsce pomiędzy październikiem a marcem. Należą do nich między innymi krótkie spódnice, jeansy z dziurami czy odsłonięte kostki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odsłonięte kostki, a konsekwencje zdrowotne
Osobom, które na co dzień podporządkowują swoje ubranie pod trendy, a nie sytuację za oknem – zdecydowanie trudno zrezygnować z krótkich skarpet i butów. A to może skończyć się nie tylko na przeziębieniu. Jacek Jarosiński to fizjoterapeuta z Centrum Medycznego Damiana, który dla portalu "Hellozdrowie" wyjaśnił, co dzieje się z organizmem, kiedy wystawiamy kostki na zimno.
Modnie, ale przede wszystkim rozsądnie
Moda nie zawsze idzie pod rękę z funkcjonalnością. Można to zauważyć chociażby po grubości płaszczy ze znanych sieciówek, które w naszej szerokości geograficznej, zyskują raczej status jesiennych. W polskich warunkach zimowych, ratują się jedynie solidnym wsparciem stylizacji "na cebulkę". Projektanci zupełnie nie biorą pod uwagę względów praktycznych, a jeśli już tworzą z myślą o kliencie, to raczej o zamieszkałym w kraju, gdzie zimą temperatura spada do 10 stopni na plusie.
Dlatego szczególnie zimą warto podejść do mody ze zdrowym rozsądkiem, zamiast narzekać na szczypiący mróz i dalsze konsekwencje przemarznięcia. W końcu jak mówi stara, skandynawska maksyma – nie ma złej pogody, są tylko źle dobrane ubrania.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl