Blisko ludziMozil kontra "Solidarność". "To był atak na mnie, że jestem gorszym Polakiem"

Mozil kontra "Solidarność". "To był atak na mnie, że jestem gorszym Polakiem"

Mozil kontra "Solidarność". "To był atak na mnie, że jestem gorszym Polakiem"
Źródło zdjęć: © AKPA
10.12.2016 14:04, aktualizacja: 18.01.2019 11:06

Zaczęło się od piosenki Czesława Mozila "Nienawidzę cię Polsko" i wideoklipu do niej, a skończyło w sądzie. W klipie pojawia się bohater – emigrant, który źle się czuje w Polsce. W klapę ma wpięty charakterystyczny znaczek z logo "S", zresztą obok widnieje też przypinka z papieżem Janem Pawłem II oraz orłem. To oburzyło Piotra Dudę, szefa "Solidarności". Mozil twierdzi, że to był atak na niego.

„Panie Mozil, spotkamy się w sądzie za wykorzystanie bez zgody znaczka Solidarności” – napisał w ubiegłym roku na Twitterze Piotr Duda. Przeszedł od słów do czynów. Duda zażądał od Mozila niemal półmilionowego odszkodowania. Sąd drugiej instancji przyznał rację artyście, twierdząc, że miał prawo użyć w swoim teledysku popularnego logotypu.

- Ucieszyłem się z tego wyroku. Moja matka kochała Lecha Wałęsę i "Solidarność" – znaczek wisiał u nas w domu z Zabrzu. Nie wiem, jak mógłbym jej wytłumaczyć, że ta sama "Solidarność" mnie pozywa. Było mi przykro. W sądzie miałem poczucie, że nie chodzi do końca o logotyp. Odczułem, że był to atak na mnie, że jestem gorszym Polakiem – mówił na antenie TVN24.

Obraz
© Youtube.com

Muzyk przyznaje, że nie chciał obrazić związku i Polski, a sprawa w sądzie była jednym z jego najgorszych życiowych doświadczeń. - Jestem wielkim patriotą. 23 lata mieszkałem poza Polską, ale czuję się Polakiem, mimo że nie mówię płynnie w tym języku. Miłość do Polski jest jak miłość do kobiety – chcesz dla niej jak najlepiej. A mój utwór to oczywisty hołd do tęsknoty emigranta, który jest rozdarty – mówił na antenie TVN24.

- Jeszcze jestem Polakiem. Może przyjdzie taki czas, że ktoś mi powie, że nie mogę jechać na mecz reprezentacji Polski. Może ktoś powie, że nie mogę wejść na stadion – dodał.

Przypomnijmy, że przedstawiciele "Solidarności" nie po raz pierwszy interweniowali przeciwko użyciu logotypu. W październiku br. zgłosili zawiadomienie do prokuratury w sprawie bezprawnego użycia znaczka podczas "czarnego protestu". Gdańska prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie, a "Solidarność" złożyła zażalenie na tę decyzję. W grafice służącej promocji "czarnego protestu" widniało logo "S", ale zamiast postaci Coopera z plakatu z wyborów w 1989 roku pojawiła się sylwetka kobiety w spódnicy w kowbojskim kapeluszu na głowie.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (43)
Zobacz także