Jeśli nie spełnisz prośby kobiety w ciąży, niechybnie w mieszkaniu zalegną Ci się myszy, a jeśli ciężarna przejdzie pod sznurkiem, pępowina dziecka owinie się wokół szyi. Przesądy dotyczące kobiet w ciąży są śmieszne, dopóki nie zaczniemy w nie wierzyć.
Jeśli nie spełnisz prośby kobiety w ciąży, niechybnie w mieszkaniu zalegną Ci się myszy, a jeśli ciężarna przejdzie pod sznurkiem, pępowina dziecka owinie się wokół szyi. Przesądy dotyczące kobiet w ciąży są śmieszne, dopóki nie zaczniemy w nie wierzyć. Aż trudno uwierzyć, że nasze babcie, a jeszcze i mamy wierzyły w niektóre zabobony.
A nawet jeśli traktowały je z przymrużeniem oka, to często wypełniały na wszelki wypadek. Dziś już kobiety raczej nie traktują poważnie zalecenia, żeby nie patrzeć na księżyc, bo dziecko urodzi się łyse. W dawnych czasach kobiety z niewiedzy tłumaczyły sobie różne zjawiska na swój sposób. Ciąża to była tajemniczym stanem, a dziecko darem od Boga, bo przecież niewiele wiedziały o cyklu płodności.
Zabobony włóż między bajki
Medycyna gorzej radziła sobie z komplikacjami podczas porodu, więcej dzieci rodziło się martwych, albo umierało zaraz po porodzie. Skoro kobiety nie wiedziały, jak temu zaradzić, ani co jest tego przyczyną, tłumaczyły to na swój sposób. Chciały wierzyć, że wypełnianie zabobonnych przykazów uchroni ich dziecko przed chorobami, czy śmiercią. Dzisiaj już ciążowe zabobony możemy włożyć między bajki i zupełnie się nimi nie przejmować. Co najwyżej potraktować je jak żart.
Nie kupuj nic przed narodzinami
Przed narodzinami dziecka nie wolno mu niczego kupować, bo to przynosi nieszczęście. Przed laty była duża umieralność noworodków, a rodzice nie znali płci dziecka aż do narodzin. Dlatego kupowanie rzeczy było ryzykowne. Dziś lekarze mają wiedzę i narzędzia do tego, żeby uratować dzieci, które ważą 500 gr. Umieralność noworodków jest niewielka. Nie ma więc powodu, żeby odbierać sobie przyjemność przygotowań do narodzin dziecka i wszystko robić na ostatnią chwilę, kiedy już się urodzi.
Ładna urodzi chłopca, brzydka - dziewczynkę
Ciężarnej nie wolno patrzeć na brzydkich i kalekich ludzi, bo dziecko będzie nieładne... Dzisiaj już wiemy, że to, czy ktoś rodzi się bardziej, czy mniej urodziwy zależy wyłącznie od genów. I nie ma żadnego znaczenia, na kogo patrzy kobieta w ciąży.
Kolejny przesąd dotyczy urody. Jeśli kobieta w ciąży ładnie wygląda, to urodzi chłopca, a jeśli niekorzystnie to dziewczynkę. Zabobon ten bierze się z wiary w to, że córka kradnie matce urodę. Zdarza się, że kobieta w ciąży puchnie, pojawiają się problemy ze skórą, ale wpływ na to mają hormony, w żadnym wypadku płeć dziecka.
Nie noś łańcuszka i korali
Jeśli brzuch jest okrągły lub opadnięty - będzie dziewczynka, chłopiec jeśli spiczasty. Dziś wróżenie z brzucha płci dziecka nie ma żadnego sensu. Można to stwierdzić podczas rutynowego badania USG.
Przyszła mama nie może nosić na szyi łańcuszka, ani korali, w innym wypadku maluch podczas porodu owinie się pępowiną i może się udusić. Oczywiście nie ma to nic to rzeczy, podobnie jak to, czy kobieta będzie przechodziła pod kablami i sznurami na bieliznę. Zdarza się, że podczas porodu pępowina owija się wokół szyi dziecka, ale lekarz łatwo ją zdejmie. Przypadki uduszenia dziecka są bardzo sporadyczne i z pewnością nie mają nic wspólnego ze sznurem na bieliznę i koralami.
Nie patrz na księżyc!
Dzieci matek, które śpią w kożuchu, będą miały śliczne kręcone włosy. To, czy dziecko będzie miało kręcone, czy proste włosy, zależy od genów. A spanie w kożuchu jest co najmniej niehigieniczne.
Ciężarne nie mogą patrzeć na księżyc bo dziecko będzie łyse. Niektóre zabobony są tak absurdalne, że trudno znaleźć dla nich jakiekolwiek uzasadnienie. Podobnie jak w przypadku loków, bujność czupryny zależy od genów.
W ciąży nie obcinaj włosów
W ciąży nie wolno obcinać włosów, bo dziecko będzie miało „krótki rozum”. Inteligencja dziecka zależy nie tylko od genów, ale też od wychowania. Panie w ciąży, które dbają o siebie i chodzą do fryzjera, lepiej się czują, a to ma pozytywny wpływ na dziecko.
Ciężarna nie powinna też farbować włosów, bo urodzi się rude. Po pierwsze już dzisiaj nikt nie uważa, że rude osoby są fałszywe. Za to ten dość rzadki kolor włosów jest modny od wielu lat. Poza tym zdarza się, że nawet jeśli matka i ojciec nie mają rudych włosów, dziecko może odziedziczyć kolor po przodkach.
Czerwona wstążeczka chroni!
Do wózka i łóżeczka przywiąż czerwoną wstążeczkę, w innym wypadku ktoś może na dziecko rzucić urok. To niezwykle popularny zabobon. Do tej pory można spotkać matki z wózkami, do których przyczepione są czerwone wstążki. Chociaż gdyby je zapytać kto, po co i w jaki sposób miałby rzucać uroki na ich dzieci, pewnie nie umiałyby odpowiedzieć. Zabobon wziął się zapewne stąd, że w przed wiekami nie znano przyczyn wielu chorób, żeby to jakoś zracjonalizować, wymyślono, że to wina rzucanych uroków. W XXI wieku diagnostyka jest już wystarczająco rozwinięta, żeby nie obwieszać wózka wstążeczkami na uroki.
Piegi zwiastują córeczkę...
Jeśli u ciężarnej pojawiły się piegi, to urodzi dziewczynkę. W ciąży wzrost stężenia hormonów powoduje silniejszą pigmentację, piegi stają się bardziej widoczne. I nie ma to nic wspólnego z płcią dziecka.
Nie wolno patrzeć przez dziurkę od klucza, bo dziecko będzie miało zeza. Ta wada polega na osłabieniu mięśni ocznych, co powoduje zmianę kąta patrzenia. I z pewnością nie ma to nic wspólnego z patrzeniem przez dziurkę od klucza kobiety w ciąży. Warto jednak tego nie robić, bo podglądanie przez dziurkę od klucza jest zwyczajnie niekulturalne.
Bo zjedzą Cię myszy!
Kobiecie w ciąży nie można odmówić żadnej prośby, bo inaczej myszy zjedzą. Na wsi myszy były i będą, ale na pewno nie ma to nic wspólnego z odmową spełnienia prośby ciężarnej kobiety. Warto natomiast dbać o przyszłą mamę, bo jest zwyczajnie trudniej, szybciej się męczy, ma burzę hormonalną, może źle się czuć.
Jeśli ciężarna oparzy się albo przestraszy i dotknie dłonią swego ciała, to w tym miejscu dziecko będzie miało znamię. Znamiona na skórze są spowodowane nieregularną pigmentacją, bywają też genetyczne. A zabobon, jak wszystkie inne jest zwykłą bzdurą.
Tekst: Monika Doroszkiewicz