Kayah
„Cały rok czekam na koniec grudnia” - opowiada artystka. „Zawsze mam rodzinne święta przy pięknie zastawionym stole. Na każdej Wigilii jest 12 potraw i talerz dla nieobecnych”. Mimo, że Boże Narodzenie u Kayah jest tradycyjne i rodzinne, według piosenkarki nie da się go porównać z tym, jakie było za czasów jej dzieciństwa.
„Kiedyś to były olbrzymie święta, bo moja mama ma siedmioro rodzeństwa, a każde z nich ma co najmniej dwójkę dzieci. Tradycją było, że zjeżdżaliśmy się wszyscy do Białegostoku do dziadków. Spaliśmy później pokotem, ułożeni w kostkę. To miało wielki urok i jest jednym z moich najwspanialszych wspomnień z dzieciństwa” - wyznała piosenkarka portalowi vipnews.pl.
POLECAMY: * Wyślij kartkę z życzeniami! *