Wigilijne wspomnienia: czasem bardziej odległe, czasem te z bardzo bliskiej przeszłości. Gwiazdy opowiadają, co najlepiej zapamiętały z Wigilii sprzed roku, sprzed lat, z dzieciństwa. Jakie doświadczenia są dla nich najważniejsze, co sprawia im największa przyjemność i jaką wigilijną tradycję darzą największym sentymentem? Zdradzają też, co lubią jeść w magiczny wieczór i jakie prezenty sprawiają im największa radość.
Wigilijne wspomnienia: czasem bardziej odległe, czasem te z bardzo bliskiej przeszłości. Gwiazdy opowiadają, co najlepiej zapamiętały z Wigilii sprzed roku, sprzed lat, z dzieciństwa. Jakie doświadczenia są dla nich najważniejsze, co sprawia im największa przyjemność i jaką wigilijną tradycję darzą największym sentymentem? Zdradzają też, co lubią jeść w magiczny wieczór i jakie prezenty sprawiają im największa radość.
Popularna Violetta z serialu "BrzydUla" zdradza, że raz tylko podczas Wigilii płakała, wtedy kiedy zdecydowała się spędzić święta poza domem. „Na Boże Narodzenie polecieliśmy z mężem na safari do Kenii" - opowiada "Rewii". "Była to nasza zaległa podróż poślubna i niesamowite przeżycie, aczkolwiek w Wigilię miałam łezkę w oku. Spędzałam ten wieczór w tropikach, przy stole z obrusem z motywem w zebry, i nie bardzo mi się to podobało. Myślałam o najbliższych i tęskniłam" - wspomina.
POLECAMY: * Wyślij kartkę z życzeniami! *
Marcin Gortat
Mieszkający na stałe w Orlando koszykarz produkty i potrawy na Wigilię kupuje w polskim sklepie. Z wigilijnych potraw najbardziej smakują mu pierogi. „Zawsze uwielbiałem pierogi. Były numerem jeden i do dziś je uwielbiam. W rodzinnym domu były różnego rodzaju sałatki i pieczarki opiekane w cieście przez moją mamę” - wyjaśnia Gortat w wywiadzie dla „Naszego dziennika” i zdradza, że gdy był dzieckiem, marzył o ogromnym zamku z klocków lego, którego nigdy nie dostał. „Nie było nawet miejsca, gdzie mógłbym to trzymać. Nie było chyba sensu tego kupować, bo wyrastałem z dzieciństwa bardzo szybko” - dodał.
POLECAMY: * Wyślij kartkę z życzeniami! *
Kayah
„Cały rok czekam na koniec grudnia” - opowiada artystka. „Zawsze mam rodzinne święta przy pięknie zastawionym stole. Na każdej Wigilii jest 12 potraw i talerz dla nieobecnych”. Mimo, że Boże Narodzenie u Kayah jest tradycyjne i rodzinne, według piosenkarki nie da się go porównać z tym, jakie było za czasów jej dzieciństwa.
„Kiedyś to były olbrzymie święta, bo moja mama ma siedmioro rodzeństwa, a każde z nich ma co najmniej dwójkę dzieci. Tradycją było, że zjeżdżaliśmy się wszyscy do Białegostoku do dziadków. Spaliśmy później pokotem, ułożeni w kostkę. To miało wielki urok i jest jednym z moich najwspanialszych wspomnień z dzieciństwa” - wyznała piosenkarka portalowi vipnews.pl.
POLECAMY: * Wyślij kartkę z życzeniami! *
Krzysztof Krawczyk
Pytany wspomnienia świąt z dzieciństwa piosenkarz mówi, że kojarzą mu się przede wszystkim z... pruskim wojskiem. „Dziadek wprowadził rygor przy stole” - mówi Krawczyk. „Cisza miała panować podczas modlitwy i jedzenia. Nie można było gadać czy mlaskać, bo dostawało się drewnianą łychą po łbie. A dziadek każdego trafił”.
Są też milsze wspomnienia: zapachu czekolady, pomarańczy i kapusty z grzybami, który unosił się w łódzkim domu Krawczyka. „To były delikatesy” - mówi artysta w wywiadzie dla Gazety Biznes. „Rodzice, aktorzy, mieli małe gaże, ale zawsze udało im się coś wyczarować”. Krawczyk wspomina prezent sprzed lat - zamek, który jego ojciec zbudował własnoręcznie: ogromny, z wieżyczkami, chorągwiami.
POLECAMY: * Wyślij kartkę z życzeniami! *
Piotr Adamczyk
Wspomnień z dzieciństwa aktor ma bardzo wiele. Poza tymi o wspólnej Wigilii w rodzinnym domu, w gronie najbliższych, także te słodko-gorzkie. „Z Gwiazdką związana jest moja wielka dziecięca rozpacz. Najpierw w domu pojawił się karp i zagościł w wannie. Opiekowałem się nim - nie można nawet było wziąć kąpieli A potem nagle zniknął - wspomina aktor w „Vivie!”.
„Dopytywałem się mamy, co się z nim stało. Do skutku. I to było moje pierwsze spotkanie z tą prawdą, że my, ludzie, jemy zwierzęta. Pamiętam też oczekiwanie na pomarańcze, które płynęły statkiem do nas z Kuby. I to gorączkowe odliczanie w domu, czy statek zdąży na święta, o czym na bieżąco informowała telewizja. Raz dostałem je pod choinkę - były łykowate, okropne i bez soku. Do dziś nie przepadam za tymi owocami, wolę soczyste grejpfruty” - dodaje Adamczyk.
POLECAMY: * Wyślij kartkę z życzeniami! *
Piotr Kupicha
Jedna Wigilia była dla Piotra Kupichy i jego ukochanej specjalna. Właśnie w ten dzień artysta postanowił oświadczyć się swojej przyszłej żonie. „Tamta Wigilia była po prostu piękna. Mieszkaliśmy już wtedy razem, w malutkim mieszkanku, które sami wyremontowaliśmy” - wspomina Kupicha w magazynie "Gala".
„Wymarzyliśmy sobie, że Wigilia będzie tylko dla nas, spędzimy ją we dwoje. Nie mieliśmy nawet porządnego stołu, na taboretach ustawialiśmy potrawy. Malutka choinka z czerwonymi bombkami stała na komodzie”. Na jednej z gałązek Kupicha zawiesił małe puzdereczko z pierścionkiem zaręczynowym. Od tej pory 24 grudnia państwo Kupicha obchodzą dwa święta.
POLECAMY: * Wyślij kartkę z życzeniami! *
Piotr Królikowski
Pytany w „Gali” o najdalsze wspomnienie wigilijne, Paweł Królikowski zdradza, że pamięta, iż kiedy miał trzy lata dostał pod choinkę dwie pomarańcze i parę rajtuzów oraz trudną wówczas do zdobycia kolejkę elektryczną.
„Ależ byłem szczęśliwy. Pewnie dlatego te święta zapamiętałem. Ale najlepsze święta były później, w domu babci Zosi, w Jasionowie, w Krośnieńskiem. Pamiętam, jak kiedyś obudziliśmy się rano po Wigilii, a były to jeszcze czasy, gdy na choinkach zapalało się prawdziwe świeczki. Próbowaliśmy wyjść z domu do kościoła. Okazało się, że nie da się otworzyć drzwi, bo są całkowicie zasypane śniegiem! Jak się je odkopało, droga do kościoła wyglądała jak w najwspanialszym przygodowym filmie” - wspomina aktor.
POLECAMY: * Wyślij kartkę z życzeniami! *
Małgorzata Ostrowska - Królikowska
Grażynka z „Klanu” wspomina, iż najlepiej zapamiętała święta sprzed kilku lat, które zorganizowała i przygotowała od początku do końca sama. „Byłam wtedy strasznie młoda, nic nie umiałam, ale i ambitna. Chciałam więc zrobić absolutnie wszystko, niczego nie kupując w sklepie. Ryba w galarecie, prawdziwy barszcz na zakwasie, który zaczyna się kisić na dwa tygodnie przed świętami, bardziej kwaśny niż słodki. Ze wszystkim się wyrobiłam. Zadbałam o prezenty, obiad, obrus, opłatek i żeby niczego nie zabrakło” - zdradza w „Gali” aktorka.
POLECAMY: * Wyślij kartkę z życzeniami! *
Katarzyna Dowbor
Popularna prezenterka w wywiadzie dla portalu pomponik.pl zdradza, że Boże Narodzenie od dłuższego czasu spędza tak samo: Wigilia w Warszawie, a święta w Zakopanem. „Razem ze znajomymi wyjeżdżamy zawsze do pensjonatu U Pani Kasi. I za każdym razem śmiejemy się, że znowu jesteśmy u siebie” - opowiada Katarzyna Dowbor.
POLECAMY: * Wyślij kartkę z życzeniami! *
Katarzyna Figura
„Tradycja tradycją, ale we mnie zawsze walczyły ze sobą pokora i przewrotność” - wyznaje aktorka w magazynie „Viva!”. „Kiedyś zwyciężyła przewrotność. Wspólnie z mężem postanowiliśmy spędzić święta bardzo daleko, bo aż w Tajlandii. W Bangkoku wynajęliśmy łódź, na której odbywała się wieczerza wigilijna. Na środku morza, w egzotycznym kraju, ja z mężem śpiewaliśmy polskie kolędy, a kelnerzy przynosili nam opłatki, stawiając je w sąsiedztwie tajskich przysmaków” - opowiada.
POLECAMY: * Wyślij kartkę z życzeniami! *
Katarzyna Zielińska
Święta Bożego Narodzenia aktorka spędza tradycyjnie w rodzinnym domu, w Starym Sączu. „Nasze święta są książkowe. Gromadzimy się w Wigilię przy wspólnym stole, na którym jest 12 wspaniałych potraw, śpiewamy kolędy, obdarowujemy się prezentami, potem idziemy na Pasterkę” - opowiada serialowa Marta z „Barw Szczęścia”.
„Jak co roku odbędzie się też bitwa o pierogi z kapustą i grzybami. Po pierwsze dlatego, że są takie pyszne, a po drugie, ponieważ zgodnie z naszą rodzinną tradycją, w jednym z pierogów ukryty jest pieniążek. Ten kto wybierze pieroga z niespodzianką, będzie miał powodzenie przez cały rok” - zdradza Kasia Zielińska w vipnews.pl.
Tekst: Zuzanna Menkes
POLECAMY: * Wyślij kartkę z życzeniami! *