Najważniejsza jest obecność. Czyli o wsparciu mamy dla młodego sportowca
Sport jest świetną szkołą charakteru, dyscypliny i wytrwałości. Niesie ze sobą również zdrowie i doskonałe samopoczucie, których nie powinno zabraknąć w rozwoju dziecka. Dlatego tak ważne jest towarzyszenie naszym pociechom w momentach ich zwycięstw i porażek.
Sport to zdrowie
Dla dziecka wychowanie fizyczne jest równie ważne, jak zajęcia teoretyczne w szkole. Stare przysłowie mówi, że w zdrowym ciele tkwi zdrowy duch. Sport pozwala dziecku na zrównoważony rozwój. Na dodatek przynosi młodemu człowiekowi wiele cennych lekcji. Uczy, żeby osiągnąć sukces, potrzebna jest ciężka praca i konsekwencja w działaniu. Uczy też szacunku do siły, umiejętności oraz możliwości własnego ciała.
Ale i nas, rodziców, treningi dzieci mogą wiele nauczyć. Kampania "Dziękuję Ci, Mamo" Procter & Gamble przypomina, że wsparcie okazywane naszym pociechom nie może ograniczać się do spakowania butów korkowych do ich plecaków. Ostatecznie kto by nie chciał zobaczyć swojego dziecka stojącego z dumą na podium i unoszącego puchar nad głową? Aby osiągnąć podobny sukces potrzebuje ono wsparcia mamy, która w chwili największego kryzysu powie mu: wierzę w ciebie.
Trener rodzic
Od niepamiętnych czasów pokutuje przekonanie, że do osiągnięcia doskonałych wyników sportowych wystarczy dziecku dobry trener. To prawda, że bez utalentowanego szkoleniowca żadna drużyna, czy nawet pojedynczy gracz, nie wespną się na wyżyny swoich możliwości. Ale osobna sportowa walka toczy się również w domu każdego zawodnika. Tam właśnie młody sportowiec przeżywa często wątpliwości, na które nie ma czasu na boisku czy bieżni. Tu właśnie na scenę wchodzi mama. Musi ona przy tym zacząć od siebie, gdyż potrzebny jest ktoś silny, by innego uczynić silnym. Dając dziecku przykład, wskazujemy mu ważną rolę sportu i dobrej kondycji w życiu człowieka. Nie będzie to łatwe, ponieważ aktywność fizyczna ma dzisiaj konkurentów w postaci konsoli do gier oraz smartfonów.
Co jeszcze możemy zrobić dla młodocianych piłkarzy, pływaków i biegaczy? Bądźmy z nimi, towarzyszmy im na trudnej drodze po sportowe sukcesy. Cieszmy się, świętujmy nowe osiągnięcia, ale też nie wywierajmy presji na naszych podopiecznych. Zaangażowanie musi być po ich stronie. Zamiast więc motywować dziecko przy pomocy zachęt lub kar, pomóżmy wybrać mu cel i wytrwale do niego dążyć.
Trudne początki
Już wybór dyscypliny sportowej dla naszego dziecka może się okazać sporym wyzwaniem. Nie wiemy przecież, czy konkretna dyscyplina sportu przypadnie mu do gustu. Zafascynowane meczami piłkarskimi albo zawodami na igrzyskach olimpijskich obejrzanymi w telewizji, może samo poprosić nas o zapisanie na treningi. Potem jednak coś się psuje. Dziecko przestaje dawać z siebie wszystko, robi tylko tyle, ile zaleca trener.
To wcale nie oznacza, że młody adept sportu jest leniwy. Pierwsza miłość nie zawsze jest tą prawdziwą i najważniejszą. Na tym polega rola rodzica, by rozpoznać źródło spadku motywacji i odpowiednio mu zaradzić. Nie naciskajmy więc na kontynuowanie treningów, jeśli widzimy, że dziecko nie czuję na nich dobrze. Są inne sporty – może w nich odnajdzie powołanie i prawdziwą przyjemność?
Najważniejsza jest obecność
Kiedy dziecko znajdzie wreszcie sport dla siebie, nasze zadanie staje się łatwiejsze. Musimy naszego sportowca wspierać bez względu na wszystko. A przeciwności spotka ono nie tylko na murawie boiska, bieżni czy basenie. Jak wynika z badać wykonanych w 2017 r. przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski na zlecenie firmy Procter & Gamble w ramach projektu „Dziękuje Ci, Mamo”, wynika, że ponad połowa dzisiejszych zawodników olimpijskich musiała znosić w dzieciństwie różnego rodzaju szykany.
Czasami ich autorami byli rówieśnicy, czasami otoczenie zazdrosne o sukcesy młodego człowieka bądź nie rozumiejące go. Do kogo wtedy zwracają się dzieci po pomoc? Najczęściej jest to mama. Właśnie dzięki jej wsparciu młodzi ludzi przezwyciężyli opór otoczenia i odnoszą dzisiaj sukcesy na międzynarodową skalę. Temu właśnie poświęcona jest tegoroczna edycja programu „Dziękuję CI, Mamo”. W jej ramach P&G wyprodukowało film "Miłość ponad uprzedzenia", opowiadający o tym, jak miłość mamy pozwala dostrzec w młodym człowieku jego prawdziwe zalety, których świat zewnętrzny czasem nie dostrzega.
Dlatego bądźmy z naszymi pociechami w momentach ich największych sportowych kryzysów. Wtedy one będą o nas pamiętać w momencie swoich najwspanialszych sukcesów. Ale to nie wszystko. Wytrwale im kibicując, zyskujemy pewność, że dzięki zdrowiu samodyscyplinie nasze dzieci będą w stanie wygrywać nie tylko na boiskach, ale także w życiu osobistym i zawodowym.
Partnerem artykułu jest firma Procter & Gamble