Hanna Gronkiewicz-Waltz
Swoją karierę z polityką dużo wcześniej związała kolejna ważna kobieta w PO - Hanna Gronkiewicz-Waltz. Jej dziadek był przedwojennym policjantem, ojciec - powstańcem warszawskim, uczestnikiem marcowych demonstracji, obrońcą w procesach politycznych. Wychowywali ją dziadkowie, bo rodzice starali się w Warszawie o mieszkanie i pracę. Do stolicy przeprowadziła się mając 13 lat.
- Z tatą dyskutowaliśmy o polityce, on chodził na wywiadówki, tłumaczył wychowawczyni, że mam jego zgodę, by nie brać udziału w obchodach 1 maja - wspominała w "Vivie!".
To dzięki niemu została założycielką wydziałowej Solidarności, a potem w wyborach z 1991 r. kandydatką do parlamentu z list Victorii, wspierającej Lecha Wałęsę. To on później zaproponował ją na stanowisko szefa NBP. Zanim została prezydentem Warszawy, była jeszcze wiceprezesem Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju i kandydatką na prezydenta kraju. W wyborach poniosła sromotną klęskę, choć jak mówiła w wywiadach startować kazał jej sam Duch Święty.