22 marca 2018 r. Doug Exeter skomentował jej post sprzed siedmiu lat. "Nie miej dzieci" – napisał. Niestety internauta nie zdołał kobiety powstrzymać – Ineishabby poinformowała go, że jej córka właśnie skończyła miesiąc. "To powinnaś była powiedzieć, żeby przypomnieć ci za 5 lat" – odpisał Doug.
Twitterowa wymiana zdań rozbawiła – ale i zastanowiła - tysiące ludzi. Jakim cudem Doug pamiętał o Neishi siedem lat później? I dlaczego w ogóle zdecydował się jej "pomóc"?
Mężczyzna stwierdził, że uznał to za swoiste "zobowiązanie do służby publicznej". Wspomniał też, że polegał po prostu na kalendarzu. Pomimo tak prostego wyjaśnienia, internauci spekulowali, że Doug jest podróżnikiem w czasie. Teraz Twitterowicze prześcigują się w prośbach o "usługi" mężczyzny jako personalnego… przypominacza. "Przypomnij mi, żebym zgasił światło w moim pokoju w ciągu tygodnia" - zażądała jedna osoba.
Doug przyznaje jednak, że nie może przecież pamiętać o wszystkim – nawet jeśli innym tak się właśnie wydaje. W odpowiedzi na prośbę o przypomnienie za 50 lat, Doug podjął wyzwanie z małym zastrzeżeniem. "Jeśli każdy z nas będzie żywy" – napisał.