Oszustwo na L4? Utrata świadczenia to dopiero początek
W Polsce wciąż silne jest przekonanie, że na zwolnienie lekarskie idzie się tylko w ostateczności. Wielu pracowników obawia się reakcji przełożonych, dlatego często przychodzi do pracy mimo choroby. Z drugiej strony zdarzają się przypadki nadużywania L4, które mogą skończyć się dla pracownika poważnymi konsekwencjami.
Polacy należą do najbardziej zapracowanych narodów w Europie, a presja związana z braniem zwolnień lekarskich jest wciąż ogromna. - Polacy są w czołówce najwięcej pracujących narodów. Masę pracowników poddawanych jest olbrzymiej presji, by na L4 nie chodzić. Mamy problem z tym, że pracownicy przychodzą chorzy do pracy i oddają do szkół i przedszkoli chore dzieci, bo boją się iść na zwolnienie - mówiła w programie Dzień Dobry TVN Magda Malinowska z OZZ, Inicjatywa Pracownicza.
Są jednak i tacy, którzy zwolnienia lekarskie wykorzystują niezgodnie z ich przeznaczeniem. - Moja organizacja jest bardzo oparta na zaufaniu, więc my przyjmując pracownika do firmy, mówimy, jakie są zasady. Idziemy na L4 jeżeli jest uzasadnienie i służy podreperowaniu zdrowia. Każdy z nas zna jednak kogoś, kto korzystał z takiego naciąganego L4 - zaznaczyła z kolei Natalia Bogdan, ekspert rynku pracy i pracodawca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Vanessa Aleksander wprost o castingach: "To jest praca o przegrywaniu". Na koniec zaśpiewała piosenkę Fagaty, której kibicuje!
Prawo w takich sytuacjach jest jednoznaczne. Jak podkreśliła prawniczka Karolina Pilawska, jeśli kontrola ZUS wykaże, że pracownik zamiast rekonwalescencji spędza czas na wakacjach, uczestniczy w imprezach czy podejmuje dodatkową pracę, świadczenie chorobowe zostanie cofnięte, a ZUS może żądać zwrotu pieniędzy. W takiej sytuacji pracownika może czekać szereg przykrych konsekwencji.
- Jeżeli pracodawca dojdzie przez media społecznościowe, że zwolnienie nie było uzasadnione, to może okazać się, że zakończy z nami stosunek pracy poprzez zwolnienie dyscyplinarne. Trzeci etap to jest odpowiedzialność karna. Jeśli w zaświadczeniu będzie podana nieprawda, to pracownik może mieć problem na poziomie odpowiedzialności karnej i takie przypadki też się zdarzają - tłumaczyła prawniczka w Dzień Dobry TVN.
Zwolnienia lekarskie w Polsce wciąż budzą wiele emocji. Z jednej strony pracownicy często boją się korzystać z L4, by nie narazić się pracodawcy, co skutkuje chodzeniem do pracy mimo choroby i zarażaniem innych. Z drugiej – zdarzają się przypadki nadużyć, kiedy zwolnienie staje się pretekstem do wyjazdu czy dorabiania. Eksperci przypominają, że chorobowe służy rekonwalescencji, a nie rozrywce, a nadużycia mogą mieć poważne konsekwencje: od cofnięcia świadczeń przez ZUS, po zwolnienie dyscyplinarne, a nawet odpowiedzialność karną. Dlatego warto pamiętać, że L4 to przywilej, który ma chronić zdrowie – zarówno pracownika, jak i jego otoczenia.