Narysowała na rączce syna serduszko. Miała ku temu ważny powód
Historia Liz Petrone, którą podzieliła się ze swoimi obserwatorami na Facebooku, obiegła internet lotem błyskawicy. Pokazała, jak jeden mały symbol może pomóc dziecku poradzić sobie w trudnej chwili. Wystarczy odrobina kreatywności, matczyna miłość i malutkie serce narysowane na nadgarstku.
"Mój syn jeździ do szkoły autobusem. Jednego dnia odprowadziłam go na przystanek, a kiedy autobus podjechał, on do niego wsiadł. Widziałam przez okno, jak po policzkach mojej najdroższej pociechy płyną łzy. Stojąc na dworze, podeszłam i wyciągnęłam do niego ręce. Chciałam go w jakiś sposób pocieszyć. Chciałam, żeby czuł moje wsparcie" – rozpoczęła opowieść kobieta, której wpis na Facebooku udostępniono już kilkaset razy.
"Kiedy następnego dnia siedzieliśmy na tym samym przystanku, czekając na autobus, wyciągnęłam z kieszeni długopis. Chwyciłam mojego chłopca za dłoń, odsłoniłam jego nadgarstek i narysowałam małe serduszko. Na koniec pocałowałam to miejsce. Powiedziałam wtedy: 'Wiem, że jest ci czasem ciężko, ale za każdym razem, kiedy będziesz czuł się smutny i samotny, spójrz na ten symbol. Przypomni ci się wtedy, że ja zawsze jestem przy tobie i na ciebie czekam i z całych sił cię kocham'. Po tych słowach podjechał autobus, a mój syn po prostu do niego wsiadł. Przyglądałam się wyrazowi jego twarzy. Czekałam, aż się do mnie uśmiechnie i pomacha. Ale to nie nastąpiła. Widziałam natomiast, że wpatruje się w narysowane przeze mnie serduszko. Mnie, tak samo jak jemu, jest ciężko, jednak musimy sobie z tym radzić. Kiedy wiesz, że ktoś gdzieś tam na ciebie czeka, jest ci łatwiej, pamiętaj o tym" – napisała Liz.
Internauci szybko podchwycili pomysł Liz i wyrazili swój podziw nad jej kreatywnością. "To jest przeurocze. Sama będę tak robić", "Przypomina mi się pierwszy dzień w szkole mojej córki. To urocze co zrobiłaś", "Muszę to wypróbować! Świetny pomysł" – takich komentarzy pod wpisem pojawiły się dziesiątki.
Czasami nawet drobny gest wystarczy, żeby pokazać bliskim nam osobom, że jesteśmy przy nich myślami. Wtedy nawet trudne chwile stają się odrobinę bardziej znośne.