"Nie" dla przerwy między nogami. Blogerka pokazuje... uda syreny!
"Kiedyś chciałam zajmować jak najmniej przestrzeni na świecie. Chciałam być szczupła w odpowiednich miejscach i pożądana z ich powodu. Wreszcie okazało się, że moje ciało nie jest wykonane z plastiku i nie jestem w stanie przetransportować tłuszczu z moich ud do piersi czy pośladków" - napisała Kenzie Brenna i umieściła w sieci zdjęcia swoich "syrenich" ud.
O co chodzi? "Uda syreny", jak nazywają je internautki, mają być odpowiedzią na modną wśród instagramowiczek przerwę między udami.
Mieć nogi jak Cara
Żeby osiągnąć pożadany kształt sylwetki, dziewczyny potrafią głodzić się, owijać folią aluminiową, a nawet poddawać operacjom plastycznym. Wszystko po to, by nogi nie łączyły się na przestrzeni od krocza do kolan. Im większa przerwa tym, według fanatyczek odchudzania, lepiej. Wzorem dla dziewczyn wyznających tę filozofię jest m.in. znana modelka Cara Delevigne, która poszczycić się może bardzo szczupłą sylwetką.
Syrenie i pożądane
Kenzie odpowiedziała, co myśli na temat niepokojącego trendu.
"Wiesz co? Masz prawo zajmować dużo przestrzeni na świecie. Możesz mieć obijające się o siebie kolana i wielkie uda. Możesz przybrać na wadze. Możesz przytyć nie tylko w najbardziej akceptowalnych miejscach. Masz możliwość nie mieścić się w ustalonych normach i wciąż czuć się wartościowa. Sama stwórz swoje zasady” - zachęca blogerka i dodaje: "Nie miałam pojęcia, że #mermaidthighs mogą być tak pożądane".
Przerażające odchudzanie
"Dziś chciałam poruszyć przerażający temat przerwy między udami. Zdjęcia tego typu wciąż do mnie trafiają. Ale prawda jest taka: nie potrzebujesz tej przestrzeni, aby być wartościową osobą" - napisała blogerka pod jednym ze zdjęć.