Nie żyje bell hooks. Słynna czarnoskóra feministka

Bell hooks, urodziła się w 1952 roku, dzieciństwo spędziła w stanie Kentucky i dosyć szybko zaczęła dostrzegać problem nierówności społecznych. W latach 60. i 70. segregacja rasowa była tam na porządku dziennym. Swoim nietypowym pseudonimem chciała dać do zrozumienia, że zależy jej, aby ludzie dostrzegali jej pracę, a nie ją samą. Z kolei te dwa wyrazy pochodzą od nazwiska jej prababki.

Aktywistka w bardzo ciekawy sposób podchodziła do feminizmu. Twierdziła, że walka o równe traktowanie kobiet i mężczyzn jest bezsensowna, ponieważ również wśród mężczyzn są liczne dysproporcje społeczne i ciężko jest określić, którym z nich kobiety miałyby być równe.

Bell hooks zdecydowanie bardziej postrzegałą feminizm jako ruch społeczny, który ma za zadanie dążyć do zniesienia ucisku społecznego ze względu na płeć. Aktywistka była daleka od mówienia, że wszyscy powinni być równi i działać razem dla wspólnego interesu. Jej definicja "siostrzeństwa" mówi wyraźnie, że chodzi o budowanie ruchu przy jednoczesnym szanowanie różnic i odmiennych interesów.

Ponadto bell hooks intensywnie zajęła się pracą na rzecz szerzenia czarnego feminizmu, ponieważ zauważyła, że czarnoskóre kobiety niekiedy były gorzej traktowane przez feministki teoretycznie walczące w imieniu wszystkich kobiet.

Jej książka z 1981 roku pt. "Ain't I a Woman? Black Women and Feminism" do dziś stanowi cenny zbiór myśli dla kolejnych pokoleń feministek.

Aktywistka łącznie napisała ponad 30 książek i mnóstwo artykułów naukowych. Znaczącym osiągnięciem jest również założenie w 2014 roku Berea College w rodzinnym stanie Kentucky.

bell hooks zmarła w wieku 69 lat.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!