Niepokojący incydent z Wrocławia. Nagrania z aquaparku trafiły do sieci
Do incydentu doszło w Aquapark Wrocław, gdzie pod męskimi prysznicami były zamontowane ukryte kamery. Inicjator lub inicjatorzy całego zajścia, wrzucili nagrania do sieci, a dokładnie na strony z filmami dla dorosłych. Całe wydarzenie zostało zgłoszone przez prezesa Aquaparku, ponieważ żaden z mężczyzn widocznych na nagraniu nie zdecydował się na zeznania.
09.12.2020 | aktual.: 02.03.2022 19:05
Prysznic na basenie jest normalnym miejscem, z którego korzystają amatorzy wodnych rozrywek. Jednak dla niektórych osób stał się sposobem na biznes. We wrocławskim aquaparku zostały bowiem zamontowane kamerki, które podglądały mężczyzn orzeźwiających się wodą. Następnie całe nagrania trafiały na strony internetowe poświęcone gejom.
Kiedy nagrywano mężczyzn?
Jak wynika z nagrań, mężczyźni byli podglądani na przełomie sierpnia i września. Na wszystkich filmach od razu rzuca się w oczy miejsce, w którym zostali przyłapani, czyli części saunowej w parku wodnym. Na niektórych nagraniach słychać niewyraźne rozmowy po polsku.
Istnieje podejrzenie, że ktoś utrwalony na filmie mógł doskonale wiedzieć o całym procederze. Zdradzają się poprzez spojrzenie wbite w sam środek kamery, a także nerwowe ruchy. Po przeanalizowaniu nagrań, śledczy doszli do wniosku, że kamera była umieszczona na półkach z ręcznikami.
"Nasz prawnik zainterweniował i nagrania usunięto z sieci. Sprawa została zgłoszona też na policję" - powiedział w rozmowie z "Faktem" prezes Aquapark Wrocław Grzegorz Kaliszczak.
Co dalej ze sprawą?
Sprawę z parku wodnego jako pierwsza opisała "Gazeta Wrocławska". Jak można wyczytać na łamach prasy, do tej pory żaden z nagranych mężczyzn nie zdecydował się na złożenie zeznań ani wyjaśnień w tej sprawie. Jedyną osobą, która zgłosiła się na policję był przedstawiciel obiektu. Funkcjonariusze apelują, aby poszkodowani przełamali wstyd i wszystko opowiedzieli. Policjanci chcą ukarać podglądacza.
"W większości z nas drzemie wewnętrzna chęć zobaczenia czegoś zakazanego. Oczywiście szkoda mi tych nagranych ludzi, ale oglądając filmiki nie da się nie odnieść wrażenia, że część z nich zdaje sobie sprawę z obecności kamerki" - dodał w rozmowie z "Faktem" mężczyzna, który został nagrany w aquaparku.
Być może apel policjantów przyniesie zamierzony skutek i w końcu ktoś się przełamie, aby wszystko opowiedzieć i wskazać winnego.