Brigitte Bardot
Otoczył Brigitte najlepszą opieką, traktując ją z należytą elegancją i taktem. Trzy lata później, po osiągnięciu pełnoletności, Bardot zgodziła się zostać żoną Vadima. Para znalazła wspólny język, który pozwolił im sprawnie poruszać się po świecie filmowym. Roger był początkującym pisarzem z zamiarem rozwinięcia skrzydeł w roli reżysera i chętnie pomagał Brigitte na każdym kroku jej kariery. Dziewczyna została zauważona przez krytyków filmowych, którzy doceniali jej urodę i grę, nawet w kiepskich filmach.
A grywała głownie w takich aż do momentu, w którym stanęła na planie "I Bóg stworzył kobietę" (1955 rok). Autorem scenariusza oraz reżyserem filmu był mąż aktorki - Roger Vadim. Rolę Julietty napisał z myślą o wybrance swojego serca, o której powiedział, że jest "obiektem fantazji każdego żonatego mężczyzny". Trudno odmówić mu trafności stwierdzenia, zwłaszcza po obejrzeniu sceny tańca. Aktorka czaruje spojrzeniem, rozchylonymi ustami i niesamowitym ruchami bioder. W filmie Vadima wcieliła się w rolę 18-letniej sieroty, o której względy walczy trzech mężczyzn.