Brigitte Bardot
Film wywołał liczne kontrowersje - uznano go za obraz zbyt mocno promujący rozwiązłość seksualną i brutalnie łamiący granice moralności. Nałożono na niego cenzurę, uzasadniając ją wyuzdaniem, nieprzyzwoitością i obscenicznością. Nie ulega jednak wątpliwości, że afera moralna, która wywołała wiele szumu wokół filmu, znacznie przyczyniła się do wzrostu popularności zarówno dzieła, jak i jego najjaśniej świecącej gwiazdy. Bardot zagrała w nim obłędnie. Była trochę agresywna, pełna energii i mocy. Vadim wykorzystał te cechy i przez kolejne lata pisał role specjalnie dla żony (m.in. "Księżycowi jubilerzy"). Para rozeszła się pięć lat po ślubie - w 1957 roku, jednak pozostali ze sobą w relacjach biznesowych.
Z każdym filmem aktorka pozbywała się sztuczności, którą można dostrzec w jej pierwszych produkcjach. Jednak wciąż główną rolę miał grać jej seksapil. Ukazywała się jako młoda, śmiała, odważna, aktywna i piękna dziewczyna, której widok na ekranie angażuje i wciąga. Była świeża i naturalna. Dla kobiet była idolką, mężczyźni uważali ją za symbol seksu i ideał. Dopiero w "Babette idzie na wojnę" dostała rolę, którą musiała naprawdę zagrać, a nie tylko pokazać w niej siebie i swój seksapil. Umiejętności aktorskich wymagał od niej również obraz "Prawda", w którym wcieliła się w postać młodej dziewczyny z prowincji. Rola wymagała odegrania kilku dramatycznych scen, w których francuscy krytycy filmowi dostrzegli zupełnie inną Brigitte Bardot, gotową na podbój światowego kina na najwyższym poziomie.