Chcą seksu, a partner odmawia. "Zmuszanie się do zbliżenia to ślepy zaułek"
Utarło się, że w zdrowym związku regularny seks to podstawa. Ale to przekonanie wywołuje wiele szkód. – Nie ma nic gorszego przy zbliżeniach niż bylejakość i zmuszanie się czy nacisk – twierdzi seksuolożka Bianca-Beata Kotoro. Jak reagować na odmowę i ją komunikować, aby namiętność nie wygasła? W końcu, jak odkryć sygnały kobiecego pożądania?
10.12.2021 14:45
Anna Podlaska, WP Kobieta: Jedna z kobiet, z którymi ostatnio rozmawiałam, zwierzyła mi się, że mąż odmawia jej seksu. Po kilku latach przestała nalegać. Był czas, że zaoferowała mu viagrę, ale została wyśmiana. Dziś jest pogodzona z tym, że tworzą białe małżeństwo.
Bianca-Beata Kotoro, seksuolożka: Przy takiej upartości i braku komunikacji, ciężko coś wyjaśnić i zrozumieć. Niemniej widać, że opisany przez panią związek ma zasoby, które pozwalają tej kobiecie powiedzieć sobie: "ok, moje libido nie jest aż tak wysokie, mogę z tej sfery namiętności zrezygnować". Pytanie tylko, czy rezygnuje z seksu i decyduje się na białe małżeństwo, ale dalej ma pewną bliskość z mężem? Np. może się do niego poprzytulać, pocałować z nim, potrzymać za rękę czy zasnąć przy nim nago.
Należy pamiętać, że regularna odmowa zbliżenia to przestrzeń i powód do bardzo poważnej rozmowy. Pytanie kluczowe brzmi: dlaczego tak się dzieje? Czy jest to spowodowane stanem fizycznym, czy emocjonalnym. Może wydarzyło się coś, co pozostaje nierozwiązanym konfliktem, a może powodem jest spadek libido? Najgorszą sytuacją jest ta, w której ludzie nie mówią o swoich stanach, uczuciach i czekają, aż druga strona się domyśli lub wręcz będzie wiedziała telepatycznie. Będąc w związku, mamy obowiązek dawać informację parterowi, co się z nami dzieje.
Co jeszcze może powodować brak ochoty na zbliżenie?
To, jak obecnie czujemy się z własnym ciałem, dolegliwości zdrowotne, strach przed niechcianą ciążą, brak poczucia akceptacji ze strony partnera, negatywny nastrój wywołany przeciążeniem lub konfliktem w pracy, wśród przyjaciółek, w rodzinie.
Seks to jest coś, na co wydatkujemy dużo energii. Najzwyczajniej w świecie nie zawsze mamy siłę i ochotę na intymne zbliżenie. Oczywiście kontakt fizyczny dwojga kochających się ludzi jest więziotwórczy, ale nie można seksu stawiać na piedestale. Nie wszystko się wokół niego kręci. To jeden z elementów naszego życia, oczywiście bardzo istotny, ale nie jedyny. Ważne, aby nauczyć się mówić "nie" bez pretensji, zrzucania winy, oskarżeń.
Szczególnie trudne jest to w sytuacji, gdy panuje romantyczna i jednocześnie erotyczna atmosfera.
Najgorsze co można powiedzieć to: "dziś seksu nie będzie, bo nie zasłużyłeś/-aś". Tego zwrotu używają obydwie strony, jest jak miecz obosieczny. Warto jest więc wyjaśnić partnerowi, dlaczego dziś nie mam siły czy ochoty na zbliżenie. A dodatkowo umówić się na randkę — z seksem — innego dnia. Wówczas warto to zaplanować, a nawet zaznaczyć uroczym serduszkiem w kalendarzu. To podsyci pożądanie.
Dr Emily Nagoski, ceniona amerykańska edukatorka seksualna, pisze o sygnałach kobiecego pożądania. Jedna kobieta będzie odczuwała pobudzenie np. po obejrzeniu erotycznego filmu, inna, gdy wykąpie się z partnerem w wannie przy blasku świec czy zje z nim romantyczną kolację. Rozumiem, że o tę sferę warto zadbać? O tym pani mówi?
Oczywiście. Te przeróżne dodatki, inne dla różnych kobiet - jak masaż czy wspólna kąpiel, przyjemny zapach czy szepty, to ważne elementy. Warto zagłębić się od czasu do czasu w siebie, w swoje potrzeby i pragnienia, i to, co na nas działa. Pamiętajmy, że pożądanie seksualne zależy od szerokiego wachlarza czynników.
Czy na terapii par słyszy pani, że problemem jest na przykład niedotrzymywanie słowa? Bo co, gdy mężczyzna się postarał, była kolacja, kąpiel, cała oprawa, a i tak do niczego nie doszło?
To planowanie i trzymanie się daty ma działać pobudzająco, a nie powodować irytację i frustrację, jeżeli plan nie zostanie zrealizowany. Warto być elastycznym, nie ma nic gorszego przy zbliżeniach niż bylejakość i zmuszanie się czy nacisk.
Do czego może to doprowadzić?
Zmuszanie się do zbliżenia to ślepy zaułek. Nasze ciało i nasz organizm tym bardziej będzie stawiać kontrę. Objawy fizyczne mogą pojawić się jak z kapelusza: ból głowy, podbrzusza, zapalenie sromu, pęcherza. Bliskość ma być przyjemna dla jednej i drugiej strony. To fundament.
Spanie nago jest eteryczne, pobudzające wiele zmysłów. To brzmi jak recepta dla par, które potrzebują podbudować relację. Wspomniała pani o tym przy okazji białego małżeństwa.
Spanie nago jest bardzo intymne. Jeżeli jesteśmy w stanie spać jako para nago, pod jedną kołdrą i dotykać się — to jest to szalenie więziotwórcze. Dbanie o dotyk, w szczególności w długoletnim związku, jest bardzo istotne. W późniejszych fazach relacji odruch bezwarunkowy, jak buziak, przytulenie, stopniowo zanika i trudno do tego wrócić. Możemy to utrzymać, ale trzeba pielęgnować te gesty, doprowadzić je wręcz do nawyku.
Co więcej, chcę dodać, że poznałam pary, które przetestowały Kamasutrę wzdłuż i wszerz, ale nago nie sypiają. Taki krok wymaga pewnego przełamania tabu. Ale jak już para zasmakuje tego rodzaju bliskości, to twierdzi, że już nigdy z tego nie zrezygnuje i że nie wyobraża sobie inaczej. Ba, nawet zimą zakładają jedynie górę od pidżamy, a dół pozostaje strefą wolną od ubrań…
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!