Ofiary gwałtu nie będą musiały zeznawać!?
Ofiary gwałtu będą mogły odmówić zeznań w sprawach, w których postępowanie
karne toczy się z urzędu - zakłada złożony w Sejmie przez PO projekt zmian w Kodeksie karnym i
Kodeksie postępowania karnego.
27.11.2012 | aktual.: 27.11.2012 13:25
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ofiary gwałtu będą mogły odmówić zeznań w sprawach, w których postępowanie karne toczy się z urzędu - zakłada złożony w Sejmie przez PO projekt zmian w Kodeksie karnym i Kodeksie postępowania karnego. Projekt ten jest uzupełnieniem propozycji zmian w prawie karnym autorstwa PO, która zakłada, że gwałty ścigane będą z urzędu, a nie na wniosek pokrzywdzonego.
"Wprowadzamy ściganie gwałtu z urzędu, w związku z tym powstał następujący problem: co zrobić w sytuacji, gdy o gwałcie zawiadamia osoba trzecia, prokuratura rozpoczyna ściganie sprawcy, a osoba pokrzywdzona odmawia zeznań w tej sprawie. Gdyby zastosować obecne przepisy, ta osoba za odmowę zeznań musiałaby być skazana, ponieważ jeśli przestępstwo jest ścigane z urzędu, świadek nie ma prawa odmowy składania zeznań" - tłumaczyła w rozmowie z PAP posłanka PO Magdalena Kochan.
Aby uniknąć takiej sytuacji, Ministerstwo Sprawiedliwości zaproponowało zmiany w kodeksie, które dopuszczają w sprawie wszczętej z urzędu odmowę składania zeznań przez osobę pokrzywdzoną.
"Prawnicy sejmowi uznali to za nową normę prawną, dlatego zdecydowaliśmy, że najlepszym sposobem na wprowadzenie tych zmian będzie kolejne przedłożenie poselskie. Chcemy uniknąć zarzutów o niekonstytucyjność" - podkreśliła Kochan.
PO chce też zmienić zapisy Kodeksu karnego dotyczące trybu przesłuchania ofiar gwałtu. Autorzy projektu chcą, by wprowadzić jako zasadę pojedyncze przesłuchiwanie ofiary zgwałcenia (podobnie, jak to ma miejsce obecnie wobec małoletnich).
"Nawet jeśli takie jednorazowe przesłuchanie okaże się niewystarczające, ofiara powinna mieć możliwość składania zeznań w sposób pozwalający zredukować stres i poczucie wstydu wynikające z bezpośredniej konfrontacji ze sprawcą oraz często osobami postronnymi" - napisano w uzasadnieniu projektu.
Dlatego PO chce zapisać w Kodeksie karnym, że przesłuchanie pokrzywdzonego w charakterze świadka przeprowadza sąd na posiedzeniu, w którym mają prawo wziąć udział prokurator, obrońca oraz pełnomocnik pokrzywdzonego - na rozprawie głównej byłby odtwarzany zapis wideo oraz odczytywany protokół przesłuchania.
Według danych MSWiA wykrywalność przestępstw zgwałcenia w roku 2010 wyniosła 82,3 proc. Prokuratura Generalna podaje, że w roku 2010 jednostki prokuratury wszczęły 2418 postępowań przygotowawczych w sprawach o zgwałcenie. Umorzono 1624 sprawy, 49 postępowań zawieszono. Zarzuty zgwałcenia przedstawiono 1297 osobom, przy czym 635 osób aresztowano.
Sporządzono 804 akty oskarżenia przeciwko 924 osobom. 705 spraw o zgwałcenie zakończyło się wyrokami. Skazanych zostało 720 osób, uniewinniono 64 podejrzanych.
Nad projektem zakładającym ściganie gwałtu z urzędu, a nie na wniosek pokrzywdzonego, Sejm debatował w lipcu - projekt ten trafił następnie do sejmowej komisji nadzwyczajnej ds. zmian w kodyfikacjach karnych.
Wiceminister sprawiedliwości Michał Królikowski wskazywał wówczas, że zaproponowana zmiana kodeksu sama w sobie nie zapobiegnie wtórnej wiktymizacji, jakiej mogą doznać kobiety zgłaszające, że padły ofiarą zgwałcenia.
Królikowski mówił wtedy, że możliwe jest poparcie tego projektu pod warunkiem, że dojdzie do szerszej zmiany i np. wprowadzi się zasadę, że ofiara gwałtu będzie miała prawo odmówić zeznań w sprawie wszczętej z urzędu. "Inaczej tak wąski projekt może okazać się szkodliwy" - ocenił wiceminister sprawiedliwości.
Marta Tumidalska (PAP)
laz/ mok/ jra/