Nie godzi się na odbieranie praw
Polityczne zaangażowanie gwiazd zawsze było szeroko komentowane. I tym razem nie mogło zabraknąć pytań o to, dlaczego właściwie Ostaszewska w protest się włączyła. Dla niej jest to oczywiste. - Ja nie jestem związana z żadną partią. Teraz włączam się w działania na rzecz praw kobiet nie dlatego, że interesuje mnie polityka. Jako wolny człowiek, kobieta, obywatelka nie godzę się na odbieranie nam praw. Sytuacja jest dramatyczna. Ta ustawa to średniowiecze! Kobiety, dla których ciąża jest zagrożeniem, będą zmuszane do rodzenia. Podobnie zgwałcone czy dziewczynki wykorzystane seksualnie. Zrobiło mi się słabo, gdy usłyszałam, jak prawicowy publicysta gratuluje 12-letniej matce. Sama mam dzieci w wieku 7 i 9 lat i wiem, że dziewczynkę należałoby otoczyć opieką lekarzy i psychologów. I przerwać tę ciążę, bo pustoszy psychikę i dojrzewające ciało dziecka – mówi.