Całe (krótkie) życie na scenie
Przedawkowanie środków nasennych to przyczyna śmierci innej wielkiej gwiazdy kina i estrady, Judy Garland. Karierę zaczęła już w wieku dwóch lat jako Baby Gumm (tak brzmi jej prawdziwe nazwisko), występując w trio ze swoimi starszymi siostrami. Przez dziesięć lat jeździła z nimi po kraju, koncertując. Jednak dopiero kontrakt z wytwórnią Metro-Goldwyn-Mayer, która wyprodukowała kilkanaście filmów z jej udziałem (w tym słynnego "Czarnoksiężnika z krainy Oz"), przyniósł Judy prawdziwą sławę. A z nią uzależnienie - mówi się, że jej i innym młodym aktorom stale dostarczano pobudzającą amfetaminę, a przed snem uspokajające barbiturany. Dodatkowo mocno przeżywała komentarze na temat swojej mało gwiazdorskiej urody, blado wypadającej przy chociażby Elisabeth Taylor.
Była niska (151 cm) i szczupła, ale miała tendencję do tycia, które medykamentami starali się powstrzymywać pracownicy wytwórni, a później ona sama. Szefowie MGM widzieli w niej "dziewczynę z sąsiedztwa", a Louis B. Mayer zwracał się do niej per "mały garbusek". Miała bardzo niską samoocenę. Nawet córkę, Lizę Minelli, późniejszą gwiazdę, traktowała jak swoją rywalkę i chciała ją jak najszybciej wydać za mąż. Na swoim koncie miała pięć małżeństw (ostatnie zawarte cztery miesiące przed śmiercią), kilka prób samobójczych i wiele załamań nerwowych. Zmarła przez barbiturany, które towarzyszyły jej przez niemal wszystkie lata kariery.