"Pierwszy policyjny kot" robi furorę. Jego historia jest niezwykła

Widok psa noszącego kamizelkę z napisem "policja" nikogo już nie dziwi. Za to widok kota w policyjnej kamizelce już tak. Wszak nie są to stworzenia, które przywykły do współpracy z człowiekiem. Przedstawiamy historię oficera Kitty.

"Policyjny" kot robi furorę w sieci
"Policyjny" kot robi furorę w sieci
Źródło zdjęć: © Instagram | police_cat_amsterdam

09.06.2023 12:06

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Oficer Kitty to niewielki, czarny dachowiec, który podbija serca internautów. Największą rozpoznawalność zyskał dzięki Tik Tokowi i Instagramowi. Wiele osób zastanawia się, czy kot pochodzący z Amsterdamu faktycznie działa w policji. Wyjaśniamy, skąd wziął się oficer Kitty i jaka historia kryje się za przypadkiem "pierwszego, policyjnego kota".

Skąd wziął się oficer Kitty?

Oficer Kitty tak naprawdę nazywa się Nimis. Wraz ze swoją opiekunką, Lydią Fabber mieszka na łodzi mieszkalnej w centrum Amsterdamu. Nimis to kot wychodzący. Z troski o jego bezpieczeństwo, właścicielka zaczęła wkładać mu kamizelkę ratunkową.

Fabber zaczęła zakładać ją kotu z obawy przed utopieniem się pupila, bowiem w centrum Amsterdamu znajdują się kanały, które nie są w żaden sposób zabezpieczone. Kiedy zobaczyła w sklepie naszywkę z napisem "policja", nie mogła się powstrzymać. Wówczas przyszła ją do kamizelki pupila i w ten sposób Nims stał się oficerem Kitty.

Turyści pytają się, czy kot naprawdę pracuje w policji

Właścicielka Nimsa śmieje się, że niektórzy turyści naprawdę wierzą, że kot współpracuje z policją. Wówczas kobieta odpowiada: "tak, oczywiście. Amsterdam jest pierwszym miastem na świecie, które ma własnego policyjnego kota wykrywającego narkotyki". Następnie wskazuje na lokalizator GPS kota na jego obroży i mówi turystom: "Widzisz tę obrożę? Utrzymuje stały kontakt z policją i przesyła zdjęcia osób znalezionych z narkotykami" - wyznała ze śmiechem.

Reakcje ludzi sprawiły, że Lydia Fabber postanowiła pokazać Nimsa światu. Dlatego też założyła mu konto na Tik Toku i Instagramie, na którym to nagrywa filmiki z udziałem przechadzającego się kota. W krótkim czasie profile na obu platformach zaczęły cieszyć się niesłychaną popularnością — nie tylko w Holandii, ale i na całym świecie.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (11)