Polacy ją uwielbiali. Tak Joanna Bartel żyje teraz
Joanna Bartel zamieszkała na wyspie Wolin. W nowym domu, wybudowanym zgodnie z jej projektem, spędziła czas pandemii. Aktorkę niedawno odwiedziła Dorota Wellman. Przy okazji prezentacji wnętrz dziennikarka zapytała Bartel o życie osobiste. - Jak jakiś facet mi się oświadczał, to natychmiast pakowałam zabawki i uciekałam - przyznała aktorka, która 29 grudnia skończyła 70 lat.
Joanna Bartel, aktorka znana z roli Andzi w serialu "Święta wojna", wyprowadziła się z ukochanego Śląska. Wycofała się z show-biznesu i zaszyła się na wyspie Wolin. Jakiś czas temu wyznała w rozmowie z Plejadą, że gdy wybuchła pandemia koronawirusa, jej posiadłość zasypał śnieg, a towarzystwa dotrzymywał jej tylko dziki kot. "Tak naprawdę to głównie dzięki niemu nie wpadłam w depresję" - skomentowała.
Artystka zaprosiła niedawno do swojego domu Dorotę Wellman. Oprowadziła dziennikarkę po wnętrzach, opowiadając przy okazji, jak żyje się jej na wyspie Wolin. Zaprezentowała jej kolekcję własnoręcznie wykonanych ubrań. W szczerej rozmowie kobiet nie zabrakło również wątków dotyczących związków Joanny Bartel. Na jakie wyznanie zdobyła się aktorka?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Joanna Bartel opowiedziała o relacjach z mężczyznami
Bartel nigdy nie wyszła za mąż. Decyzję podjęła świadomie, o czym powiedziała bez ogródek Dorocie Wellman. Aktorka ma za sobą sporo związków, ale nigdy nie rozważała małżeństwa z żadnym z partnerów. Jak się okazuje, w tym postanowieniu wspierała ją jej mama.
- Moja mama mówiła "Hanka, szkoda cię jest do jednego chłopa". Jak mi się nie podobało, to odchodziłam. Jak ja jakiś facet mi się oświadczał, to natychmiast pakowałam zabawki i uciekałam. Strasznie się bałam ślubu. Do więzienia na własne życzenie? Nigdy nie wiesz, jak będzie - wyznała Bartel.
"Jestem sama, ale nie samotna"
Życie w pojedynkę nie przeszkadza Joannie Bartel. Nigdy nie czuła się samotna. Aktorka cieszy się ciszą i spokojem w wymarzonym domu. Jak podkreśliła w rozmowie z Dorotą Wellman, nie jest od nikogo uzależniona i sama się utrzymuje.
- Jestem sama, ale nie samotna. Tyły mam zabezpieczone. Po prostu nie chcę układać sobie życia. Mam teraz szczęśliwy czas. Mam swoje pieniądze, przeżyłam pandemię dzięki oszczędnościom. Nikt mnie nie zdenerwuje - skomentowała.
Bartel nigdy nie planowała zakładania rodziny. Nie przepada za kontaktem z dziećmi. Przyznała, że w relacjach z większością z nich jest szorstka. W taki sposób zawsze buduje z nimi dwustronny szacunek. Okazuje się bowiem, że dystans, jaki ma wobec dzieci aktorka, nie odstręcza najmłodszych.
- Nie mam dzieci. Nie wiem, jak to jest. Zajmuję się obcymi dziećmi. Przyznam się, że nie jestem ich fanką. Traktuję je tak, jak dorosłych. Niektóre lubię, a innych nie. I strasznie się to dzieciom podoba, że traktuję je trochę szorstko. One się czują bardziej dorosłe przez to - zauważyła.
Aktorka angażuje się w życie sąsiedzkie na wyspie Wolin. Niejednokrotnie ma kontakt z pociechami osób, które mieszkają obok niej. W rozmowie z "Dzień Dobry TVN" powiedziała, że w zamian za pomoc sąsiada "złotej rączki" uczy jego córkę rysunku. Zauważyła, że dziewczynka ma artystyczny talent, który warto pielęgnować.
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl