Niedługo skończy 82 lata. Otwarcie mówi o życiu intymnym
Urszula Dudziak szczerze opowiedziała o dojrzałej kobiecości, atrakcyjności i życiu intymnym po osiemdziesiątce. - Ja swój wiek noszę jak królową koronę. Kończę 82 lata - mówiła artystka, która 22 października będzie obchodzić swoje urodziny.
Urszula Dudziak od lat znana jest z otwartości i dużego dystansu do siebie. Tym razem poruszyła temat, o którym wiele kobiet w jej wieku wciąż mówi niechętnie - o starzeniu się, seksualności i potrzebie bycia atrakcyjną. Podkreśliła, że wiek nie jest dla niej ograniczeniem, a wręcz powodem do dumy i życiowej siły.
"Ja naprawdę dużo przeżyłam"
Urszula Dudziak udzieliła wywiadu tygodnikowi "Wysokie Obcasy". Podkreśliła, że po osiemdziesiątce wciąż czuje się kobietą atrakcyjną i pełną życia. Artystka zwróciła uwagę, że wiele kobiet błędnie utożsamia atrakcyjność z młodym wyglądem.
- Ja swój wiek noszę jak królowa koronę. Kończę 82 lata. Ja naprawdę dużo przeżyłam, jestem doświadczoną kobietą. Jak czasami rzucam okiem na książki self-help, to mam poczucie, że już to wszystko wiem. Ale ostatnio wymyśliłam coś nowego. Że musimy zmierzyć się ze słowem "pożądane" - zauważyła.
- Bo bycie osobą pożądaną jest jakoś podbudowane fizjologią, prawda? Mężczyźni na nas patrzą i mają na nas ochotę, bo jesteśmy młode i piękne i mamy dwadzieścia albo trzydzieści lat. On na nas patrzy, oczy mu płoną i cały aż się trzęsie od erekcji. A potem mamy czterdzieści czy pięćdziesiąt i jakoś robi się słabiej z tym byciem pożądaną. (...) I apeluję, by zamienić pragnienie bycia pożądaną na poczucie bycia atrakcyjną. Bo atrakcyjne możemy być do setki - tłumaczyła Dudziak.
Urszula Dudziak o "The Voice Senior": "Chodzi o to, aby zasypać rów między starszą a młodszą generacją"
Dodała, że klucz do atrakcyjności to pewność siebie i radość życia, a nie pogoń za młodością. - Na tym, że jesteśmy ciekawe świata, kochamy życie, mamy poczucie humoru, chodzimy z podniesioną głową, robimy to, na co mamy ochotę. Wykorzystujemy swój potencjał. I to jest atrakcyjne. Wiem to z doświadczenia i nie będę ukrywać, że mam branie. Szczerze mówiąc, mam teraz największe branie, jakie miałam kiedykolwiek. Mam błysk w oku, mam seksowny głos, mam w sobie żar. I ja wiem, że jestem atrakcyjna. To może czuć każda kobieta - podkreśliła.
Burzliwe życie miłosne
Urszula Dudziak przeszła w swoim życiu prywatnym wiele trudnych momentów. Ma za sobą dwa rozwody i samobójczą śmierć partnera. W 2013 roku poznała jednak kapitana żeglugi wielkiej, Bogdana Tłomińskiego, z którym stworzyła udany związek. Po dwóch latach mężczyzna oświadczył się jej, ale para nie sformalizowała relacji. - Planowaliśmy, ale przeszkodziła nam pandemia i jakoś się rozeszło po kościach. Może jeszcze nam odbije i weźmiemy, ale jakoś tak dobrze nam się żyje tak, jak jest - przyznała Dudziak w rozmowie z "Wysokimi Obcasami".
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!