Polacy popełniają te błędy nagminnie. Magda Gessler wzięła pod lupę świąteczne potrawy
Kto jak kto, ale Magda Gessler dobrze wie, jak przygotować prawidłowo wigilijne dania. Słynna restauratorka postanowiła w ostatnim wywiadzie wytknąć Polakom błędy, jakie wciąż popełniają. Smażycie karpia na Wigilię? Gotujecie postną kapustę? Przeczytajcie, co robicie prawdopodobnie nie tak.
Źle smażymy karpia
Czego to człowiek się nie dowie przed świętami? Na przykład tego, że źle smaży karpia. Magda Gessler w udzielonym niedawno wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" przyznaje: "[Polacy – przyp. red.] Źle smażą karpia, rzecz jasna! Aż się poci od tłuszczu, sterczą mu ości i śmierdzi mułem. Niestety, to jest koniec świata. Udawanie, że to jakoś smakuje, jest udręką dla całego domu i wszyscy się modlą, żeby wreszcie spłynął ze stołu". A to nie wszystko.
Chcesz zrobić niedrogie zakupy w internecie? Wystarczy, że wejdziesz na stronę Empik kody rabatowe.
Zakupy bez kontroli
Większość błędów popełniamy jednak nie w kuchni, ale jeszcze w sklepie. - Na drugim miejscu jest kupowanie produktów z niesprawdzonych miejsc. Nie zdajemy sobie sprawy z tego, że orzechy włoskie mogą być przeterminowane, do makowca dajemy stęchły mak. Napracowaliśmy się jak głupi, a ciasto jest wtedy do wyrzucenia. Maku trzeba spróbować. Jeśli smakuje jak stara oliwa, w ziarnach jest tłuszcz, to możemy się z takim makiem pożegnać – podkreśla Gessler.
Poświąteczny recykling
"Jedz, bo się zmarnuje" – kto tego nie słyszał w święta? No właśnie. Gessler punktuje, że wielu potraw nie powinno się przerabiać na kolejne dania. Warto też pamiętać, że część produktów źle zniesie długie „leżakowanie” w lodówce. - Większości dań nie należy przerabiać i lepiej też nie przechowywać ryb, gdyż są bardzo wrażliwe. Odpowiednio wcześnie możemy zrobić z karpia rybę faszerowaną lub rybę po grecku – ja dodaję do niego wtedy marchewkę, pietruszkę, pomidory, selera, bakłażana, cukinię i kolendrę. Pozostałe potrawy najlepiej zrobić możliwie późno i naprawdę uważać, żeby nie ugotować tego za dużo - mówi.
Kiszona kapusta musi być, ale...
- Również kapusta wigilijna jest pyszną rzeczą, ale musi być dobrze ukiszona, kwaśna, z kminkiem. Powinna być zrobiona w domu albo kupiona od sprawdzonego sprzedawcy. Bo to, co się dzieje z kiszoną kapustą, to jest po prostu rozpacz. Bardzo dużo jest kapusty sinej, chrzczonej octem. Zamiast kapusty wigilijnej wychodzi z niej słodki smak octu. Kapusta sina i bez płynu nadaje się tylko do tego, żeby jej nie kupić. Ja albo kiszę sama, albo dostaję ją u cudownego producenta w Charsznicy. Obecnie trwają poszukiwania jego numeru, bo gdzieś go zgubiłam. I to nie są żarty! – opowiada restauratorka w swoim niepowtarzalnym stylu.
Najlepszy karp
Gessler zdradziła przy okazji sposób na najlepszego świątecznego karpia. Opowiada więc o karpiu zatorskim. - To najlepszy karp w Polsce, krzyżówka węgierskiego z królewskim oraz trzech innych. Ości jest w nim niewiele, a szef hodowli pięknie je filetuje. Można tam również dostać głowy i oczy, z których robi się galaretę – mówi i dodaje: - Tego karpia można usmażyć tak, że nie ma żadnych ości. Najpierw należy go marynować przez całą noc w glinianym garnku, w soli i płatach cebuli. Potem zanurza się go w jajku z odrobiną wody, następnie w bułce tartej z dodatkiem mąki ziemniaczanej. Tak przygotowany karp powinien dostać lekkiego klapsa, żeby odpadł nadmiar panierki. Następnie trzeba go szybko usmażyć. Wrzuca się go na wrzący głęboki tłuszcz – olej rzepakowy – i wtedy zaczyna się zachowywać jak pączek! Rośnie, bo w panierce są jajka. Robi się wokół niego bułeczka, dzięki czemu zaczynają zanikać ości. Wtedy należy zmniejszyć temperaturę, żeby się nie spalił.