Polski szewc podbił TikToka. To nagranie zachwyciło miliony
A gdyby tak wsunąć stopy w dzieło sztuki? Pewien pan, właściwie artysta, na naszych oczach tworzy niezwykłe buty. Do tego wciela się w rolę narratora, a opowiadając o nich sprawia wrażenie, jakby otwierał przed nami baśń z "Księgi tysiąca i jednej nocy" lub zapraszał na wieczorynkę.
07.11.2022 | aktual.: 07.11.2022 17:39
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak zamknięty w swoim warsztacie Gepetto strugający idealną lalkę, tak bohater tego kilkuminutowego filmu przenosi nas do innego świata, gdzie zatrzymuje na chwilę zegary. Czółenka, które od A do Z stanowią efekt pracy jego rąk to coś więcej niż praktyczne obuwie. Gdyby tylko z taką czułością tworzyć garderobę, przedmioty może rzeczywiście zaczęłyby mówić.
Kolorowe arcydzieło
Kto by pomyślał, że proces tworzenia buta można oglądać z podobnym zaciekawieniem, jak film w kinie. Szewc - jakże długo nie używało się tego słowa - sięga po kolorowe czółenko, którego wzór prezentuje barwną i abstrakcyjną mozaikę. Nie trzeba być ekspertem, aby stwierdzić, że ten model buta zagra pierwsze skrzypce każdej stylizacji. Deseń przypomina Tęczową Górę w Peru – Vinicunca, której kolory zyskały jeszcze więcej na intensywności.
Czółenka z przesłaniem
Klasyczna forma buta to ponadczasowe i proste rozwiązanie, które pozwala wyeksponować nasycone odcienie chabru, fuksji, ametystu i złota. Połączenie najszlachetniejszych barw podkreśla welurowa faktura czółenek. Masywny i geometryczny klocek w postaci obcasa podkreślił niesamowity charakter butów w stylu retro. Ale to co robi największe wrażenie, to liścik, który szewc ukrywa w lewej podeszwie, mówiąc:
Perełki z TikToka
Projektant i wykonawca butów, podśpiewując pod nosem optymistyczne i kultowe piosenki, zdaje się krok po kroku naładowywać swoje dzieło entuzjazmem jakby dobrą mantrą. Okazuje się, że TikTok to nie tylko przestrzeń dla zabicia czasu, ale także miejsce, gdzie można wyszperać prawdziwe "perełki". W tym te piękne buty za pięć tysięcy złotych, które po obejrzeniu filmu, w naszych oczach mają wartość bezcenną.
To jedne z tych modeli, które kupuje się, chowa w gablocie i podziwia jak cudeńka Carry Bradshaw. Ewentualnie zakłada na nogi, prostuje plecy i idzie przed siebie z podniesioną głową.
Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!