Polskie ślimaki jedzą we Francji. Tyle można na nich zarobić

Winniczek w naszym kraju objęty jest częściową ochroną gatunkową i zbiór możliwy jest od 20 kwietnia do 31 maja. Zbierane mogą być jedynie osobniki o średnicy muszli powyżej 30 mm, a do zbioru wymagane jest zezwolenie regionalnego dyrektora ochrony środowiska.

Czasami jednak władze decydują, że w niektórych regionach winniczkowe żniwa należy zastopować. W województwie warmińsko-mazurskim zbiory zostały wstrzymane na lata 2024-2025 z powodu spadającej liczebności populacji. Jak podaje gazeta.pl, w latach 2018-2023 podczas zbiorów pozyskano tu od 39 do 111,5 ton winniczków. Dla porównania, w latach 2012-2013 było to około 240 ton, czyli ponad dwa razy więcej. Przerwa w zbiorach powinna zwiększyć populację.

Zbiór ślimaka winniczka może być dochodowy, jednak wymaga spełnienia określonych warunków. W różnych regionach Polski ustalane są limity zbioru, co jest związane z ochroną gatunku. Ceny skupu winniczków wahają się od 3 do 6 zł za kilogram, w zależności od regionu i ilości.

Doświadczeni zbieracze potrafią zebrać nawet 10 do 15 kg w godzinę. Zanim wyruszymy na łowy, trzeba się zaopatrzyć w przewiewny worek na ślimaki, żeby nasze winniczki w czasie zbiorów się nie podusiły.

Zbieranie ślimaków winniczków ma wpływ na ich populację, dlatego przestrzeganie regulacji jest kluczowe. Zbieranie osobników niewymiarowych może prowadzić do zmniejszenia liczebności populacji, co zagraża ich przetrwaniu.

Działania ludzkie, takie jak przekształcanie naturalnych siedlisk, wpływają na warunki bytowania ślimaków. Regionalne Dyrekcje Ochrony Środowiska monitorują sytuację i podejmują decyzje o wstrzymaniu zbiorów w razie potrzeby.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.