Poród lotosowy
Poród lotosowy tym różni się od klasycznego, że położna nie przecina pępowiny po narodzinach dziecka. Pozostawia noworodka wraz z pępowiną i łożyskiem aż do momentu, gdy w sposób naturalny sama odpadnie.
21.05.2009 | aktual.: 30.05.2010 20:05
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Minęły czasy, kiedy w Polsce o wyborze sposobu urodzenia dziecka można było tylko pomarzyć, a ojcowie wystawali pod oknami oddziałów położniczych, na które mieli zakaz wstępu. Dzisiaj nie ma przeszkód, żeby zdecydować się na poród rodzinny, w wodzie, czy lotosowy. I chociaż ten ostatni budzi wiele skrajnych emocji, również w naszym kraju są już położnicy, którzy pomogą nam go przeprowadzić.
Poród lotosowy tym różni się od klasycznego, że położna nie przecina pępowiny chwilę po narodzinach dziecka. Pozostawia noworodka wraz z pępowiną i łożyskiem aż do momentu, gdy w sposób naturalny sama odpadnie od pępka. Kiedy łożysko stężeje, dokładnie myje się je usuwając wszystkie zakrzepy krwi, owija pieluszką z tetry i umieszcza w misce z solą. Poród lotosowy można przeprowadzić zarówno kiedy dziecko rodzi się naturalnie, jak i podczas cesarskiego cięcia. Oddzielanie się pępowiny od ciała trwa to od 3 do 10 dni.
Filozofia lotosu
Z porodami losowymi wiąże się nie tylko pragmatyczne podejście do zdrowia dziecka i matki, ale przede wszystkim filozofia. W przypadku zwykłych porodów klasycznych łożysko i pępowina są jedynie odpadem, który trafia do pojemnika na śmieci. Ale nie dla zwolenników porodów lotosowych. Ci traktują je z szacunkiem. Uważają, że są one częścią dziecka, a nie matki. Uznają, że natura wie najlepiej co dobre dla człowieka, skoro więc pępowina sama jest w stanie odpaść, to znaczy, że tak jest najlepiej dla dziecka.
Zwolennicy takiego podejścia do porodu przypominają, że nie jest ono niczym nowym. W kulturach pierwotnych łożysko było bardzo ważne. Aborygeńskie plemię do dziś ma zwyczaj nieprzecinania pępowiny i noszenia łożyska razem z nowo narodzonym dzieckiem, dopóki ciało niemowlaka samo się go nie pozbędzie, a Maorysi dokonują rytualnego pochówku łożyska na cmentarzu przodków.
Dlaczego tego typu poród został nazwany lotosowym? Określenie pochodzi od kwiatu, który jest symbolem początku życia, w niektórych kulturach uznawany za roślinę świętą. Kwiaty te spokojnie unoszone są przez wodę. Zwolennicy twierdzą, że dzieci urodzone lotosowo również są opanowane, a ich życie jest harmonijne, bo nie mają lęków z okresu porodowego.
Nazwę "narodziny lotosu" wymyśliła Clair Lotus Day - jasnowidzka. Twierdziła ona, że widzi ból przeżywany przez noworodka w momencie odcinania pępowiny. Kiedy Clair Lotus była w ciąży, przepytała 20 lekarzy z oddziałów położniczych w San Francisco, skąd się wzięło przecinanie pępowiny. Okazało się, że z zasad higieny. Clair nie ustawała w swoich poszukiwaniach, przestudiowała zachowania szympansów i okazało się, że pozostawiają nienaruszone łożysko, dopóki samo nie odpadnie.
Zaczęła poszukiwania położnika, który podjąłby się eksperymentu pozostawienia noworodkowi niedociętej pępowiny. W ten sposób w 1974 roku, w San Francisco wydała na świat syna Trimurti. Zabrała go do domu, pozostawiając przy nim pępowinę. Od tamtej pory wiele dzieci na całym świecie urodziło się w ten sposób - najwięcej w Australii, Nowej Zelandii i Ameryce.
Za i przeciw porodom lotosowym
Metoda ta pozwala dziecku łagodnie oddzielić się od ciała matki. W porodach lotosowych wydłuża czas przejściowy z życia płodowego do pozamacicznego. Zwolennicy są przekonani, że „lotosowe” niemowlęta są zdrowsze i spokojniejsze. Ich zdaniem odcięcie pępowiny powoduje traumę, z którą człowiek będzie musiał iść przez resztę życia.
Poród lotosowy, pomimo coraz liczniejszej grupy zwolenników, nie wzbudził jednak powszechnej aprobaty. Przeciwnicy uważają, że jest niehigieniczny i może doprowadzić do poważnych infekcji. Twierdzą, że to nieprawda, jakoby łożysko po narodzinach dziecka pełniło jeszcze jakąś istotną funkcję. Obalają też argumenty, że poród lotosowy jest zgodny z naturą. Przypominają, że większość zwierząt tuż po porodzie przegryza pępowinę i najczęściej zjada łożysko. Warto poznać opinie obu stron, żeby podjąć właściwą decyzję.
Listę położników, zwolenników porodów lotosowych można znaleźć na stronie: www.porodlotosowy.pl