Widzisz takie lustro? Od razu wyjdź i dzwoń na policję

Widzisz takie lustro? Od razu wyjdź i dzwoń na policję

W prosty sposób sprawdzisz, czy ktoś cię podgląda
W prosty sposób sprawdzisz, czy ktoś cię podgląda
Źródło zdjęć: © archiwum prywatne
09.12.2022 11:34, aktualizacja: 09.12.2022 12:52

To może przydarzyć się w przebieralni albo publicznej toalecie. Na szczęście istnieje prosty sposób, który zdemaskuje podglądacza. Jak sprawdzić, czy przytwierdzone do ściany zwierciadło to zwykłe lustro, a nie narzędzie w rękach przestępcy? Podpowiadamy.

Pojęcie prywatności zmieniło się w ostatnich latach. Wszystko za sprawą m.in. wszechobecnego monitoringu, którego zadaniem jest poprawa bezpieczeństwa. Niestety, z podobnych metod korzystają czasami osoby nieuprawnione. Internauci ostrzegają się m.in. przed wieszakami z ukrytą kamerą, które podglądacz może umieścić w przymierzalni.

"Test palca" ujawni podglądacza

W przebieralniach, a także publicznych toaletach czyha na nas więcej niebezpieczeństw. Znane są przypadki, gdy nieuczciwi właściciele instalowali tzw. lustra weneckie, inaczej nazywane półprzepuszczalnymi. Charakteryzuje je to, że z jednej strony można się w nich przejrzeć, ale z drugiej - są przezroczyste niczym szyba w oknie. Wykorzystuje się je m.in. w policyjnych pokojach przesłuchań.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Skąd mieć pewność, że na ścianie wisi zwykłe zwierciadło i nikt nas przez nie nie podgląda? Z pomocą przychodzi bardzo prosty, ale niezwykle skuteczny "test paznokcia". Wystarczy przyłożyć palec do tafli i zobaczyć, co się stanie. Jeśli pomiędzy kończyną a lustrem widoczna jest przerwa - nie ma się czego obawiać.

Gorzej, gdy odbicie paznokcia styka się bezpośrednio z naszym palcem. To może oznaczać, że po drugiej stronie ktoś stoi i właśnie na nas patrzy. Lustro weneckie ma inną strukturę niż tradycyjne, stąd nietypowe odbicie. Jeśli nie czujesz się bezpiecznie w przebieralni lub toalecie - warto ją opuścić.

Nie udawaj, że tego nie widzisz

Podglądacz nie zawsze musi się ukrywać. Warto spojrzeć także nieco wyżej, bo niefortunnie zainstalowana pod sufitem kamera monitoringu może obejmować także to, co dzieje się np. w przymierzalni. Przepisy jednoznacznie tego zakazują

W uzasadnionych przypadkach należy zgłosić się do ochrony, a jeśli podejrzewamy, że dochodzi do przestępstwa - od razu zadzwonić na policję.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (18)
Zobacz także