Psychiatrka grozi Beacie Pawlikowskiej sądem. Poszło o wypowiedź o depresji

Beata Pawlikowska w na swoim kanale w serwisie YouTube opublikowała film, w którym neguje stosowanie leków na depresję. - To niedopuszczalne i wyjątkowo niebezpieczne - powiedziała w rozmowie z Wirtualną Polską psychiatrka Maja Herman, która zapowiedziała też pozew przeciwko dziennikarce.

Psychiatrka Maja Herman zapowiedziała kroki prawne przeciwko Beacie Pawlikowskiej
Psychiatrka Maja Herman zapowiedziała kroki prawne przeciwko Beacie Pawlikowskiej
Źródło zdjęć: © AKPA, Instagram | maja_herman_psychiatrka

Tłumacząc się swoim zawodem i znajomością języka angielskiego, dziennikarka i podróżniczka, Beata Pawlikowska postanowiła podzielić się z internautami tym, co w ostatnim czasie przeczytała m.in. o środkach farmakologicznych stosowanych w leczeniu depresji.

"Nie jestem lekarzem, nie zalecam niczego. Zadaniem dziennikarza jest przekazywanie informacji, które mogą być niedostępne opinii publicznej i mogą nawet naruszać istniejący sposób myślenia/postępowania w danej sprawie. Przedstawiam fakty. Sami zdecydujecie, co z tymi faktami zrobić" - pisze Pawlikowska i w blisko 45-minutowym nagraniu mówi m.in. o tym, że leki przeciwdepresyjne, jako substancje psychoaktywne "zmieniają działanie mózgu" i mogą "wywołać chroniczny stan depresji".

Wypowiedź spotkała się z ostrą krytyką ze strony specjalistów, lekarzy psychiatrów oraz osób zmagających się z depresją. Wśród nich znalazła się także psychiatrka i prezeska Polskiego Towarzystwa Mediów Medycznych Maja Herman, która w rozmowie z Wirtualną Polską stanowczo skomentowała wypowiedź Pawlikowskiej. Powiedziała też, czego będzie dotyczył zapowiedziany przez nią w mediach społecznościowych pozew.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Negatywne konsekwencje nieprzemyślanych słów

Maja Herman stanowczo podkreśliła, że tego typu wypowiedzi są szkodliwe i mogą doprowadzić do poważnych konsekwencji, jak rezygnacja pacjentów z leczenia.

– Wypowiedzi osób niebędących specjalistami na tematy wysokospecjalistyczne zawsze niosą za sobą niebezpieczeństwo, że przez brak fachowej wiedzy, dana osoba nie będzie w stanie zauważyć pewnych niuansów, a przez to nie będzie w stanie rzetelnie przekazać informacji. W tym wypadku mówimy o rzeczach wyjątkowo wrażliwych, ponieważ dotyczą zdrowia i życia innych osób - mówi Maja Herman w rozmowie w Wirtualną Polską.

– A Beata Pawlikowska jednym czy dwoma zdaniami podsumowuje coś, do czego niezbędne są lata nauki i praktyki. To niedopuszczalne i wyjątkowo niebezpieczne. Ja już teraz dostaję wiadomości od ludzi, którzy mówią, że po obejrzeniu tego filmu, w pierwszym odruchu chcieli zrezygnować z leczenia. Moja własna pacjentka napisała do mnie: "Pani Maju, jak to jest, bo teraz się boję". A my, lekarze, wiemy, że leki psychiatryczne uratowały miliony żyć - dodaje.

"Wyciąga jedynie to, co pasuje do jej tezy"

Zdaniem lekarki, dziennikarka wybrała z artykułu zdania pasujące do swojej tezy, pomijając całą resztę badania.

– Przytaczany przez nią artykuł - mówię o tym wyjściowym, na który Beata Pawlikowska się powołuje - został przeanalizowany przez wielu psychiatrów. Powstały też odpowiedzi rewidujące jego zawartość, punktujące to, czego w nim zabrakło. A ona sobie selekcjonuje i bez odpowiedniej wiedzy oraz kompetencji, wyciąga jedynie to, co pasuje do jej tezy – punktuje Maja Herman.

– To nie jest tak, że pisząc artykuł naukowy o depresji, wystarczy znać tylko tę chorobę. Tu konieczna jest wiedza na temat neurobiologii, anatomii mózgu, mechanizmu wielu chorób i zjawisk związanych z ludzką psychiką, odpowiedzialnych za nasze myślenie czy działanie. To nie jest tak, że ktoś sobie wyczyta, że trzeba mieć spełnione takie kryterium i wtedy mówimy o depresji, bo to zbyt mało, aby rzetelnie zweryfikować naukowe doniesienia - podkreśla ekspertka.

Psychiatrka zapowiada kroki prawne

Maja Herman przyznała, że do decyzji o podjęciu stanowczych kroków w tej sprawie skłoniła ją ilość manipulacji, których Beata Pawlikowska użyła w tym nagraniu.

- To przekroczyło moją zdolność do jakiejkolwiek prostej odpowiedzi, np. w postaci wpisu w mediach społecznościowych. Niebezpieczeństwo, jakie niesie za sobą nagranie Beaty Pawlikowskiej, polega na umieszczeniu przez nią prawdy w nieprawdziwym kontekście, a "odkręcenie" tego będzie wymagało sporego wysiłku, który ja oczywiście podejmę także m.in. na Instagramie - mówi ekspertka.

- Stwierdziłam jednak, że w tym przypadku konieczne są natychmiastowe działania, bo ja już mam dość czekania, rozmawiania z kimś, debatowania, mediacji. Już rozmawiałam z osobami szerzącymi pseudonaukowe teorie. To nic nie dało, one zawsze do tego wracały - dodaje psychiatrka i zdradza, o co zamierza walczyć w sądzie.

- Chciałabym zawalczyć o to, aby Beata Pawlikowska nie mogła wypowiadać się na tematy zdrowia psychicznego w przestrzeni publicznej. Nie interesują mnie żadne pieniądze, ale marzy mi się orzeczenie otwierające furtkę do tego, by specjalista wypowiadał się na tematy, które zna, a nie, jak obecnie, gdy np. inżynier budownictwa wypowiada się na temat leczenia raka. Więc jeżeli Beata Pawlikowska jest podróżniczką, to niech opowiada, jak w poszczególnych krajach rozwiązywane są problemy ze zdrowiem psychicznym, a nie mówi o leczeniu - komentuje Maja Herman.

"Wolność słowa kończy się tam, gdzie zaczyna się krzywda innych ludzi"

Nieugięta postawa - jak przyznaje lekarka - w tym przypadku wynika z doświadczenia zdobytego przez lata obecności w sieci.

- Wolność słowa kończy się tam, gdzie zaczyna się krzywda innych ludzi, a tu istnieje realne niebezpieczeństwo, że ten materiał spowoduje krzywdę. Dla mnie wolność słowa byłaby, gdyby Beata Pawlikowska powiedziała np. "Ja nie chcę się leczyć lekami przeciwdepresyjnymi, mnie one szkodzą", bo to jej doświadczenie, jej życie. Jednak, gdy zaczyna mówić i zachowywać się jak specjalistka, choć zaznacza, że nią nie jest, to przekroczenie kompetencji i stwarzanie zagrożenia zdrowia i życia innych osób - mówi.

- I tu jestem nieugięta, bo taki człowiek się nie zatrzymuje i zwykle idzie o krok dalej. A Beata Pawlikowska opublikowała już jeden poradnik dotyczący zdrowia psychicznego, więc widzę, że ona swoją ścieżkę zaczęła dawno temu, tylko to ewoluuje w coraz gorszym kierunku - podsumowuje Maja Herman.

Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i potrzebujesz rozmowy z psychologiem, zadzwoń pod bezpłatny numer 116 123 lub 22 484 88 01. Listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz też TUTAJ.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (51)