Rachael Farrokh - chora na anoreksję aktorka - stawia pierwsze od miesięcy kroki
W tym tygodniu Rachael po raz pierwszy od wielu miesięcy wstała z łóżka. Pacjentka stanęła dzięki specjalnej maszynie z taśmą włożoną pod ramiona. Dla ważącej ok. 20 kilogramów kobiety, był to ogromny wysiłek. Ale i radość z postępów w rehabilitacji.
Rachael Farrokh ma 37 lat i przy wzroście 152 cm waży niecałe 20 kilogramów. Jeszcze dziesięć lat temu jej waga pokazywała 56 kilogramów. Ale po tym jak Farrokh, która zawsze była perfekcjonistką i prymuską, straciła prestiżową pracę, popadła w depresję.
- Była pełną życia, superaktywną, atrakcyjną dziewczyną - opowiada mąż Rachael, Rod Edmondson. Choroba zniszczyła nie tylko ciało (kobieta od siedmiu lat cierpi na osteoporozę, ma problemy z sercem i nerkami), ale i psychikę Farrokh. Ale ona się nie poddaje. „Moja siostra zrobiła mi kolaż moich zdjęć sprzed kilku lat. Zobaczyłam na nich tę silną, niezależną dziewczynę. Znowu chcę nią być. Teraz żyję z dnia na dzień, nie wiedząc, kiedy moje ciało podda się chorobie” - wyznała anorektyczka.
Prawie żaden w szpital w Stanach nie chciał przyjąć na leczenie osoby o tak niskiej wadze. Już sama podróż samolotem mogła zabić osłabioną kobietę. Dlatego Rachael i jej mąż postanowili zwrócić się o pomoc do ludzi przez stronę crowdfundingową GoFundMe. Do dzisiaj udało im się zebrać ponad 200 tysięcy dolarów, co pozwoliło Farrokh podjąć leczenie w klinice w Centrum Medycznym Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego.
W tym tygodniu Rachael po raz pierwszy od wielu miesięcy wstała z łóżka. Pacjentka stanęła dzięki specjalnej maszynie z taśmą włożoną pod ramiona. Dla ważącej ok. 20 kilogramów kobiety, był to ogromny wysiłek. Ale i radość z postępów w rehabilitacji.
Rod Edmondson na bieżąco informuje o stanie żony na swoim profilu na Facebooku. 3 600 osób śledzi ich losy. "Mamy za co dziękować. Otrzymaliśmy zarówno wsparcie finansowe, jak i tysiące pozytywnych wiadomości" - komentuje były trener personalny, który obecnie skupiony jest na towarzyszeniu walczącej o normalne życie Rachael.
Na razie Rachael otrzymuje niewielkie ilości jedzenia, tak aby organizm nie doznał szoku. Jest pod stałą opieką psychologa. Anoreksja to choroba ciała i duszy. Zanim kobieta będzie mogła opuścić szpital, czeka ją tytaniczna praca. Ale teraz posiada profesjonalne całodobowe wsparcie. A co najważniejsze - chce być zdrowa.
(mtr), WP Kobieta