Rodzina Amy Winehouse niezadowolona z dokumentu
Film "Amy" o Amy Winehouse niebawem doczeka się pierwszych pokazów. Dzieła nie popierają jednak bliscy nieżyjącej wokalistki.
27.04.2015 | aktual.: 21.11.2018 15:31
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Film "Amy" o Amy Winehouse niebawem doczeka się pierwszych pokazów. Dzieła nie popierają jednak bliscy nieżyjącej wokalistki. Za realizację odpowiada Asif Kapadia. Szykując dokument, reżyser nawiązał współpracę z wytwórnią Universal Music oraz producentem Jamesem Gayem-Reesem.rn- To będzie współczesny film, który uchwyci fenomen Amy i rzuci światło na obecne realia - przekonują twórcy.
- Amy była wyjątkowym talentem, kimś, kto pojawia się raz na pokolenie i przykuwa uwagę wszystkich. Tragicznie, nie udźwignęła presji ze strony mediów, trudnych związków, globalnego sukcesu i ryzykownego stylu życia.
Bliscy gwiazdy uważają, że "Amy" zawiera wiele przekłamań i wprowadza widzów w błąd. - Rodzina Winehouse chciałby zdystansować się od tego filmu o ich ukochanej Amy - czytamy w oświadczeniu. - Dokument o Amy ukaże się latem, a premiera odbędzie się podczas festiwalu w Cannes. Ich zdaniem jednak, ten obraz to chybiona próba uczczenia jej życia i talentu. Wprowadza w błąd i zawiera wiele podstawowych nieścisłości. Pojawiają się niczym niepoparte zarzuty skierowane przeciwko rodzinie i managementowi. Narracja prowadzona jest z perspektywy wąskiej grupy osób z otoczenia Amy, a wiele z nich nie miało z nią nic wspólnego w ostatnim roku jej życia. Na inne spojrzenie zabrakło miejsca w tym filmie.
Amy Winehouse zmarła w lipcu 2011 roku w wieku 27 lat. Na jej dorobek złożyły się płyty "Frank" (2003), "Back to Black" (2006) i wydana pośmiertnie "Hidden Treasures" (2011).
Megafon.pl/ma)