Rosie Huntington-Whiteley w kampanii Marks&Spencer. Ciało jak marzenie
Nowa kolekcja kostiumów kąpielowych dla Marks&Spencer
Rosie Huntington-Whiteley to jedna z najpopularniejszych i najpiękniejszych brytyjskich modelek. 30-latka już od pięciu lat zachwyca swoim ciałem w kampaniach reklamowych Marks&Spencer. Zobaczcie, jak wygląda w najnowszej odsłonie kolekcji mody plażowej.
Moda na plażę
Rosie Huntington-Whiteley nie przestaje spełniać się zawodowo. Regularnie pojawia się na wybiegach znanych projektantów, gra w hollywoodzkich produkcjach i projektuje. Modelka przed pięcioma laty została ambasadorką marki Marks&Spencer. Na potrzeby kobiecej marki Autograph, należącej do brytyjskiej sieci sklepów Marks&Spencer, stworzyła już kilka kolekcji m.in. sensualnej bielizny, zimowych piżam, sportowych ubrań na trening czy nawet kosmetyków do makijażu. Teraz przyszedł czas na kolekcję kostiumów kąpielowych.
Styl vintage
Flagowym produktem najnowszej kolekcji Rosie dla Autograph jest dwuczęściowe bikini w stylu vintage. Biało-czarne paseczki, wysoki stan i góra typu bardotka - w takim kostiumie żadna kobieta nie przejdzie niezauważona. Kostiumy zaprojektowane przez modelkę nie tylko zachwycają designem, ale również funkcjonalnością.
Tropikalne printy
Pranie kostiumów w rękach i staranne układanie do wyschnięcia na płaskiej powierzchni z dala od światła słonecznego, by nie doszło do odkształceń i odbarwień - zawsze wywoływało frustrację kobiet. Modelka wyszła na przeciw oczekiwaniom swoich klientek. - Największym atutem kolekcji jest to, że wszystkie jej elementy można prać w pralce - podkreśla Rosie Huntington-Whiteley.
Mama na wakacjach
Kolekcja składa się w 21 elementów. Wszystkie zostały wykonane z lycry z technologią "extra life", która zapewnia dłuższą żywotność strojów podczas kąpieli w basenach chlorowanych i wodzie morskiej. Modelka spełnia się nie tylko zawodowo, ale również prywatnie. W czerwcu 2017 roku urodziła syna. 30-latka w przeciwieństwie do swoich koleżanek nie chwali się życiem prywatnym w mediach społecznościowych. Na zdjęciach, które sporadycznie zamieszcza na swoim profilu na Instagramie, nie pokazuje twarzy dziecka. Co sądzicie o takim podejściu do macierzyństwa?