Rzuciła aktorstwo. Tak wygląda dziś Kasia z "13 posterunku"
Aleksandra Woźniak, znana z roli Kasi w kultowym serialu "13 posterunek", zaskoczyła fanów decyzją o zakończeniu kariery aktorskiej. Dziś spełnia się w zupełnie innym zawodzie. Jak odnajduje się jako psycholożka?
Aleksandra Woźniak zdobyła popularność dzięki roli sierżant Kasi w serialu "13 posterunek", który stał się hitem lat 90. Jej postać, zakochana w Czarku granym przez Cezarego Pazurę, przyciągała przed ekrany miliony widzów. Po latach sukcesów na ekranie, aktorka postanowiła jednak zmienić swoje życie zawodowe. Ostatnio pojawiła się w "Pytaniu na śniadanie", gdzie opowiedziała o nowej pracy.
Aleksandra Woźniak porzuciła aktorstwo
W 2020 roku Aleksandra Woźniak oficjalnie zakończyła swoją przygodę z aktorstwem. Zdecydowała się na studia psychologiczne na Uniwersytecie SWPS w Sopocie, które ukończyła z wyróżnieniem. Obecnie prowadzi własny gabinet psychoterapeutyczny w Gdańsku, gdzie specjalizuje się w terapii poznawczo-behawioralnej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ćwiczenia na zdrowe kolana
Okazuje się, że gwiazda "13 posterunku" zainteresowała tym tematem, kiedy postanowiła zwalczyć lęk do latania samolotem. W tym celu udała się na terapię.
- Ta terapia pozbawiła mnie tego lęku w pół roku. Ja po pół roku zaczęłam latać i stwierdziłam, że to niesamowite, że są takie narzędzia. Nie przypuszczałam, że terapia może być tak skuteczna. (...) Poszłam na psychologię i nie miałam żadnych planów zmiany - zdradziła w "PnŚ".
Nie ukrywała, że najwięcej dały jej praktyki w szpitalu psychiatrycznym. - Tam poczułam w tej relacji z tymi pacjentami, jeszcze tam nie mogłam nic robić jako studentka, ale jakieś wsparcie i rozmowę. Poczułam uczucie tak niesamowite, takiego spełnienia i powołania, jak nie poczułam nigdy na scenie, mimo że samo aktorstwo kochałam.
Psychologia stała się całym jej życiem
Wielu fanów Aleksandry Woźniak z pewnością marzy o tym, by wróciła na ekrany. Ona podkreśliła jednak, że nowy zawód daje jej mnóstwo satysfakcji.
- Ta psychologia to nie jest zastępstwo, tylko rzeczywiście mnie to uskrzydla. Proszę sobie wyobrazić, że nawet jeśli ja komuś dawałam radość na ekranie, ja nie widziałam tej reakcji tak do końca. Oczywiście zdarzyło się, że w teatrze ktoś podszedł, ale to nie jest dokładnie to. A teraz przychodzi ktoś, kto ma myśli samobójcze lub ma poczucie, że jego życie nie ma sensu, ja go z tego wyciągam i on mi mówi: "Pani Olu, pani mi dała nowe życie", nagle stawia granice ludziom, spełnia swoje marzenia, myśli o sobie dobrze.
Czytaj też: Już nie jest aktorką. Tak dziś zarabia na życie
Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.