Dzień, który zmienił wszystko
Minęły minuty, może godziny – Emma dokładnie nie pamięta – gdy do jej pokoju w końcu wkroczyła policja. Znaleźli kobietę na podłodze pod ścianą. Skulona błagała o to, by jej nie zabijać. – Strach mnie zamroził. Bałam się, że umrę, ale jednocześnie byłam sfrustrowana w środku, bo to, czego najbardziej oczekiwałam od życia, jeszcze się nie wydarzyło. Miałam 31 lat, nikogo tak naprawdę nie pokochałam, nie miałam dzieci, nie mogłam nikogo przeprosić za swoje błędy – opowiadała w liście opublikowanym przez "Huffington Post".