Sarę Jessicę Parker zapytano o Chrisa Notha. "Nie jestem jeszcze na to gotowa"
Chris North, serialowa gwiazda "Seksu w wielkim mieście", został w grudniu 2021 roku oskarżony o napaść seksualną. Zarzuty wobec aktora wystosowały trzy kobiety. North został usunięty z najnowszej kontynuacji serialu. Jego przyjaciółki z planu również zareagowały natychmiastowo - zerwały z Chrisem kontakt. Jak wypowiada się o nim Sara Jessica Parker?
18.05.2022 15:26
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Sara Jessica Parker i Chris North tworzyli parę w kultowym serialu "Seks w wielkim mieście". Widzowie mogli w nim śledzić miłosne przygody czterech przyjaciółek, mieszkających w Nowym Jorku - Carrie, Mirandy, Charlotte i Samanthy.
"I tak po prostu" koniec z przyjaźnią
Po wielu latach oczekiwań fani produkcji telewizyjnej doczekali się kontynuacji. Serial "I tak po prostu..." nie przypadł jednak widowni do gustu. Wielu z nich wskazywało, że powodem jest szybka i bezsensowna śmierć Biga - postaci, w którą wcielał się Chris Noth. Z czasem okazało się, że aktor został również wycięty z ostatniego odcinka serialu.
Nie tylko producenci odwrócili się od Notha. Gdy tylko molestowane kobiety podały jego imię do mediów, kontakt zerwały z nim jego trzy serialowe przyjaciółki - Sara Jessica Parker, Cynthia Nixon oraz Kristin Davis.
Sara Jessica Parker unika komentarza
O zdanie na temat sprawy Nothona Sarę zapytał dziennikarz portalu ET. Wcześniej wszystkie kobiety wydały wspólne oświadczenie, w którym wyraziły żal z powodu zarzutów postawionych gwiazdorowi. Parker widocznie nie chce już dłużej komentować sytuacji.
- Nie wiem nawet, czy jestem gotowa na ten temat rozmawiać. Nie zareagowałam jako producentka. Powinnam coś z tym zrobić, bo jestem... — aktorka nie dokończyła odpowiedzi, ale reporter natychmiast zapytał, czy kontaktowała się z Nothem. Parker jednak zaprzeczyła.
Zdecydowane reakcje koleżanek na oskarżenia skomentował sam Chris Noth. Podkreślił, że brak zaufania z ich strony jest dla niego zaskakujący.
"Oskarżenia kierowane pod moim adresem przez osoby, które poznałem lata, a nawet dekady temu, są kategorycznie fałszywe. Te historie mogły mieć miejsce 30 lat temu lub 30 dni temu — nie zawsze znaczy nie — to jest granica, której nie przekroczyłem. Spotkania były dobrowolne. Trudno nie kwestionować czasu, w jakim te historie się ukazały. Nie wiem na pewno, dlaczego pojawiają się one teraz, ale wiem jedno: nie zaatakowałem tych kobiet".
Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl