Przede wszystkim rozmowa
Potem było już tylko gorzej. Obiady podrzucała kilka razy w tygodniu, bo chciała mieć pewność, że jej syn dobrze się odżywia. Miała radę na każdy dzień roku. Zuzanna czuła, że chociaż mieszkają na drugim końcu miasta, to żyją w trójkącie z jego matką. Marzył jej się dzień bez jej obecności, telefonów i dobrych rad. Decydując się na związek z kimś, musimy pamiętać, że czy chcemy tego czy nie, to w pewnym stopniu wiążemy się również z jego rodziną. Nie znaczy to jednak, że jeśli na początku nie zapałaliśmy wzajemną sympatią do rodziców ukochanego, albo nie porozumieliśmy się, co do częstotliwości i rodzaju naszych kontaktów, to sytuacja jest już przegrana.