"Sprawdziłam mu smsy. Potem połknęłam wszystkie leki, jakie miałam"

- Jak coś jest według mnie podejrzane, to zaczyna się jazda. Krzyczę do partnera żeby "sp....ał", bo lepiej będzie mi bez niego, a później zaczyna się bieganie za nim, szarpanie, ciągnięcie na siłę do domu, płacz i przepraszanie - opowiada Agnieszka. Dwa lata temu zdiagnozowano u niej borderline.

Według DSM-IV aby rozpoznać zaburzenie osobowości borderline musi być spełnione co najmniej pięć z dziewięciu kryteriów
Źródło zdjęć: © 123RF
Marianna Fijewska

Zaburzenie osobowości borderline, czyli chwiejnej emocjonalnie, jest bardzo trudne do zdiagnozowania i objawia się przede wszystkim w relacji z ukochaną osobą. Osoba cierpiąca na takie wahania nastroju odczuwa silny lęk przed odrzuceniem i gorączkowo robi wszystko, by temu przeciwdziałać. Ma także działania autoagresywne oraz chroniczne uczucie pustki.

- Osoby zaburzone jednocześnie bardzo mocno kochają i bardzo mocno nienawidzą swojego partnera. Wytrwanie w takiej relacji jest niezwykle trudne - mówi psycholog Monika Dreger.

Wzięłam wszystkie leki, jakie miałam

Agnieszka urodziła w wieku 19 lat, jej córeczka ma 5 lat. Wychowuje ją wspólnie ze swoim partnerem. Zaburzenie osobowości typu borderline zdiagnozowano u niej dwa lata temu, gdy stała się chorobliwie zazdrosna. Mimo terapii, nie widzi u siebie znaczącej poprawy, a relacje z parterem pogarszają się coraz bardziej.

- Każdego dnia, gdy on wychodzi do pracy, czuję ogromny ból. Chciałabym, żeby był przy mnie cały czas – opowiada Agnieszka. – Odizolował się od znajomych, bo byłam zła o każde jego wyjście na piwo. Mam takie dni, że wkurzam się nawet o to, że odpowie sąsiadce "cześć" na ulicy. Nie umiem tego wyjaśnić. Jak on pyta, dlaczego się o to denerwuję, mówię: "Teraz już obcy ludzie są dla ciebie ważniejsi niż ja!". On towarzyszy mi w chorobie już dwa lata, ale ostatnio przyznał, że traci cierpliwość. Myślę, że gdyby nie dziecko, dawno by ode mnie odszedł – tłumaczy Agnieszka i po chwili przyznaje, że wielokrotnie zdarzyło jej się czytać smsy partnera i dokładnie przeglądać jego połączenia.

- Jak coś jest według mnie podejrzane, to zaczyna się jazda. Krzyczę, żeby "spier...ał", bo lepiej będzie mi bez niego, a później zaczyna się bieganie za nim, szarpanie, ciągnięcie na siłę do domu, płacz i przepraszanie.

Po jednej z takich awantur Agnieszka próbowała się zabić.

– Wzięłam wszystkie leki, jakie miałam. Ale nic się nie stało. Rano się obudziłam i rzygałam jak kot. Ledwo łaziłam.

Od czasu próby samobójczej Agnieszka zintensyfikowała terapię i zaczęła brać leki. Wróciła też do swojej największej pasji, czyli rysowania. - Rysunek to jedyne, co mnie jeszcze choć trochę cieszy i ciekawi, prócz życia partnera i mojej córeczki. Najgorsze jest to, że ona na wszystko patrzy – mówi. Agnieszka twierdzi, że w stosunku do córki jest zupełnie inną osobą. Jakby miała dwie twarze – upiornej kochanki i kochającej, dbającej mamy.

- Niestety moje zachowanie odbija się na małej. Partner jest dla niej szorstki. Jak zwróciłam mu uwagę, żeby był miły, krzyknął, że ja mu już wlazłam na łeb i nie pozwoli, żeby mała też mu wlazła. Nie chcę, żeby moje zaburzenie wpłynęło na małą, ale już nie wiem, co mam robić. Nie radzę sobie.

Nazywa mnie "aniołem z nieba", później przestaje się pilnować

Ewa od 7 lat jest w związku. Z narzeczonym wychowują dwoje dzieci – córka ma 3 latka, a synek 13. Ze względu na przewlekłą chorobę córeczki i duże koszty leczenia, on podjął pracę za granicą. W domu spędza zaledwie kilka dni w miesiącu.

- Mój narzeczony jest wspaniałym człowiekiem, ale potrafi się bardzo szybko zmieniać. Kiedy jest za granicą pisze smsy, jak bardzo chce być ze mną i z dziećmi. Że nas kocha i tęskni, że nie może doczekać się, żeby nas zobaczyć - relacjonuje Ewa. Niestety, gdy jej partner wraca do domu, za każdym razem dzieje się dokładnie to samo. Pierwszy dzień jest niemal idealny - narzeczony Ewy jest czuły, romantyczny. Nazywa ją "aniołem z nieba".

- Przytulamy się i całujemy non stop. Jesteśmy do siebie przylepieni jak para nastolatków - mówi Ewa. - Niestety drugiego dnia ulatuje z niego czułość. Przestaje się pilnować i wystarczy jeden szczegół, aby zmienił się w stosunku do mnie o 180 stopni. Potrafimy pokłócić się o największą pierdołę, o coś tak nieważnego, że nawet nie potrafię teraz sobie przypomnieć. Zaczyna mnie wtedy wyzywać, mówi, że nie chce takiej narzeczonej, że w ogóle mnie nie chce. Mam wrażenie, że jego celem jest to, żeby jak najbardziej mnie zranić – opowiada kobieta.

Czasem partner, zamiast się złościć, reaguje też całkowitą obojętnością. Potrafi milczeć przez wiele godzin. Nie reaguje na żadne próby nawiązania kontaktu. Nawet na łzy swojej narzeczonej.

– Przechodzi koło mnie z obojętną miną, nie odzywając się. Po prostu mnie ignoruje. To jest okropne. Nie chcę, żeby dzieci to widziały, bo one go strasznie kochają. I ja też go strasznie kocham, ale już nie mam siły.

Bardzo cię kocham i bardzo cię nienawidzę

- Niezwykle trudno jest żyć z osobą z zaburzeniem typu borderline. Taki związek to nieustanny, emocjonalny roller coaster. Jeśli osoba zaburzona nie podejmuje terapii, jej związek najczęściej się rozpada. Partnerzy po prostu nie są w stanie tego wytrzymać – mówi psycholog Monika Dreger.

Zaburzenie typu borderline jest bardzo trudne do zdiagnozowania. Potrzeba do tego wielu spotkań z psychologiem, który prześledzi historię życia pacjenta. Borderline to skrajnie silne dążenie do bliskości z partnerem, a za chwilę jej unikanie. Jednym z przejawów chorobliwej fazy dążenia jest obsesyjna zazdrość i zaborczość – mówi specjalistka. Jako inne objawy tego zaburzenia, Dreger wymienia zachowania destrukcyjne.

– Osoby z tym problemem często się samookaleczają, popadają w nałogi takie jak alkohol i narkotyki. Mają skłonności do ryzykownych zachowań seksualnych, charakterystyczne jest też uprawianie sportów ekstremalnych. Robią to wszystko z wielkiego, permanentnego napięcia, które odczuwają – mówi Dreger.

- Terapia w takich przypadkach polega często na współpracy psychoterapeuty i psychiatry. Osobie zaburzonej podawane są leki, by zminimalizować jej huśtawkę nastrojów, ale leki tylko zapobiegają objawom. Żeby dotrzeć do przyczyny i ją przepracować, potrzebna jest długa psychoterapia. Co wcale nie jest łatwe, bo zaburzone osoby traktują swoich terapeutów trochę tak, jak partnerów. Kochają i nienawidzą na przemian. Dlatego często przerywają terapię – mówi Dreger i zaznacza, że przerwana terapia nie przyniesie żadnych efektów. – Niezwykle ważne jest, by partnerzy osób z zaburzeniem typu borderline zachęcali je do terapii. Najlepiej, by sami również podjęli leczenie.

Zobacz też: Dominika Gwit-Dunaszewska mężu, hejcie i otyłości

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu: WP Kobieta

Wybrane dla Ciebie

Założyła marynarkę na gołe ciało. Było o krok od wpadki
Założyła marynarkę na gołe ciało. Było o krok od wpadki
Aleksandra Kisio w "Tańcu z gwiazdami". Dawno nie widziana aktorka zachwyciła
Aleksandra Kisio w "Tańcu z gwiazdami". Dawno nie widziana aktorka zachwyciła
Boją się kinky seksu. Seksuolożka mówi, na czym polega
Boją się kinky seksu. Seksuolożka mówi, na czym polega
Spokojny sen bez bólu. Oto pozycje dla osób przewlekle chorych
Spokojny sen bez bólu. Oto pozycje dla osób przewlekle chorych
Nie potrzebowali "papierka". Ślub wzięli tylko dla córki
Nie potrzebowali "papierka". Ślub wzięli tylko dla córki
Dietetyczka odradza spożywanie popularnego sera. "Lepiej nie kupuj"
Dietetyczka odradza spożywanie popularnego sera. "Lepiej nie kupuj"
Nawet 5 tys. zł. Lepiej, żebyś nie miał w koszyku
Nawet 5 tys. zł. Lepiej, żebyś nie miał w koszyku
"Czarna mamba" pokazała męża. Kim jest jej ukochany?
"Czarna mamba" pokazała męża. Kim jest jej ukochany?
25 lat temu była gwiazdą. Tak wygląda dziś
25 lat temu była gwiazdą. Tak wygląda dziś
Wystroiła się w spódniczkę mini. Kolor to hit jesieni
Wystroiła się w spódniczkę mini. Kolor to hit jesieni
Była żoną Marilyna Mansona. "Pogrążyliśmy się w kompletnej rozpuście"
Była żoną Marilyna Mansona. "Pogrążyliśmy się w kompletnej rozpuście"
Będą się zachwycać rosołem. Wystarczy dodać jeden składnik
Będą się zachwycać rosołem. Wystarczy dodać jeden składnik