Stanisława Celińska ma 71 lat. Ujawnia sekret szczęśliwego życia
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zdaniem Stanisławy Celińskiej, bez względu na to, w jakiej jesteśmy sytuacji, możemy być szczęśliwi. Aktorka i wokalistka przekonuje też, że wiek nie ma znaczenia.
– Mam taką dewizę: jutro wstaje nowy dzień i tylko od nas zależy, czy doświadczymy cudu, który nam ofiarowuje – mówi w rozmowie z "Magazynem Warszawa" Stanisława Celińska. Sama po 60-tce nagrała pierwszą płytę poświęconą stolicy.
Nagrania spotkało się z dużym entuzjazmem publiczności i krytyków. Dziś Celińska promuje nowy album i zauważyła, że dla słuchaczy "jest kimś między księdzem, a psychologiem". – Ja dużo ludziom opowiadam o sobie. Anegdoty i poważne historie. O swojej babci na przykład. Ona mówiła: Stasiuńka, nigdy nie pokazuj całej dupy, tylko zawsze kawałek – stwierdza Celińska.
Aktorka nie uważa, by wiek stanowił jakąkolwiek przeszkodę. – Wszystko to kwestia psychiki, nie metryki. Trzeba uczyć się cieszyć życiem, najlepiej od zaraz – przekonuje. – Mi zależy, żeby kobiety, które poczuły się staro, mogły poczuć się młodziej i przestały w tę młodość wątpić – dodaje 71-letnia gwiazda estrady. Nie zostaje nic innego, jak przyznać jej rację.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl