Stanisława i Edward Gierek, Fidel Castro
Małżeństwo z partyjnych udogodnień czerpało garściami. To właśnie z tego okresu ich życia pochodzi najwięcej plotek. Żyli w luksusie, co nie podobało się ich politycznym oponentom.
Stanisławę okrzyknięto więc Stachą, a kiedy w kraju wprowadzono system kartkowy - Boną cukrową. Złośliwi wytykali jej braki w urodzie, porównując ją najczęściej do "mężczyzny z dziwnym kokiem". O tym koku mówili zresztą wszyscy. Stanisława miała specjalnie jeździć do Paryża, by tamtejsi fryzjerzy ją upiększali, ale wystarczył rzut oka na jej włosy, by zrozumieć, że nie mogło być to dziełem mistrzów.
Wyróżniała się za to strojami. Jej styl porównuje się dziś do tego, jaki prezentuje królowa Elżbieta II. Dopasowane, jednokolorowe garsonki, na szyi sznur korali. Jej żakiety szył zakład "Elegancja" w Katowicach.