Studniówka 2020. Ile kosztuje bal maturalny? Byłe maturzystki szczerze o kosztach
Studniówka zbliża się wielkimi krokami. Wydane pieniądze nie zawsze są gwarancją dobrej zabawy. Dominika w sukni szytej na miarę czuła się jak gwiazda, a Julia wjechała do Pałacu Kultury na wózku inwalidzkim.
21.10.2019 | aktual.: 22.10.2019 16:05
Studniówka z roku na rok coraz droższa
Warto z dużym wyprzedzeniem ustalić kosztorys balu maturalnego, aby nie dać się zaskoczyć przez nieprzewidziane wydatki. Tym bardziej, że w przypadku większości Polaków grudzień jest miesiącem, który generuje duże koszty związane z przygotowaniem do świąt Bożego Narodzenia. Jak pokazują statystyki, z roku na rok na studniówki wydajemy coraz więcej. Różni się również podejście maturzystek do najważniejszej imprezy w szkole średniej. Zosia wybrała wersję ekonomiczną, Julia - deluxe, a Dominika coś pomiędzy.
Studniówka – sukienka i garnitur
Zeszłorocznej maturzystce Zosi najbardziej zależało na sukience, na której nie miała zamiaru oszczędzać. 19-latka postawiła na szytą na miarę suknię za 400 zł. Pieniądze zaoszczędziła na makijażu wykonanym przez siostrę i fryzurze, przy której pomogła jej mama. - Myślę, że mogła zapłacić około 350-400 zł - przelicza Zosia. - Nie traciłam też czasu na wizyty w salonach, gdyż wszystko odbywało się u nas w domu. Wyglądałam jak milion dolarów, bo mama i siostra znają mnie najlepiej, przez co wiedzą, w czym będę dobrze wyglądać - dodaje.
Po sprawdzeniu cen, wiemy już, że najtańszą kreację można kupić na przecenie nawet za 100 zł. Są jednak dziewczyny, takie jak Zosia, które idą do krawcowej lub do atelier znanego projektanta. W ostatnim przypadku ceny sięgają nawet 800 zł.
Podobnie jest w przypadku panów. Ceny garniturów zaczynają się od 250 zł, ale za idealnie skrojone marynarki i spodnie lepszej jakości zapłacimy nawet 1,5 tys. zł. Do tego dochodzi cena butów. Najtańsze szpilki kupimy już od 80 złotych, a za buty do garnituru zapłacimy niemniej niż 150 zł. Stylizacja na studniówkę jest zazwyczaj zaraz po sali najwyższym wydatkiem.
Studniówka w wersji premium - drogo nie znaczy idealnie
Julia, która zdawała maturę w 2016 r., miała zupełnie podejście niż Zosia. Swoją studniówkę wyobrażała jako elegancki bal z prawdziwego zdarzenia. Koszt wynajęcia marmurowej sali w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie przekroczył 500 zł od osoby. Julia chciała, aby jej sukienka leżała idealnie, dlatego zdecydowała się na elegancką kreację szytą na miarę za ponad tysiąc złotych. Stylizację miał dopełnić makijaż (100 zł), paznokcie (100 zł), upięcie wykonane u fryzjera (150 zł) oraz biżuteria, która kosztowała łącznie 400 zł.
Studniówkowe plany Julii pokrzyżowało jednak wydarzenie poprzedzające bal maturalny. Niefortunny upadek przy generalnej próbie poloneza skutkował złamaniem nogi. Zamiast poświęcić wieczór na relaks i zabiegi upiększające w domowym zaciszu, Julia musiała pojechać na SOR, gdzie założono jej gips. - Prosto ze szpitala zdążyłam jeszcze wstąpić do kosmetyczki, aby wykonać umówiony wcześniej manicure. - opowiada. - W wymarzonej kreacji, idealnej fryzurze i pięknych paznokciach, wjechałam na marmurową salę na wózku inwalidzkim - śmieje się. Przynajmniej nie wykosztowała się na opaskę dekoracyjną na gips, płacąc jedyne 15 zł.
Chociaż impreza nie poszła po jej myśli, Julia całe wydarzenie wspomina z dystansem. Wózek inwalidzki przystroiła jej mama, a wszyscy znajomi podnosili ją i wozili, co zrekompensowało jej brak możliwości tańca. Takiego balu nie zapomni do końca życia.
Studniówka - ile zapłacimy za makijaż, fryzurę, paznokcie?
Kwestia doboru makijażu, biżuterii i dodatków jest sprawą indywidualną. Jak mówi mobilna makijażystka i autorka strony "Bez tuszu ani róż", Gabriela Barcz, ilość zapisów na makijaże studniówkowe wzrasta w okresie październik-grudzień. Obecnie niewiele maturzystek próbuje umówić się na wizytę na ostatnią chwilę. Klientki mają świadomość, że w styczniu niezwykle trudno jest znaleźć wolny termin. Z roku na rok rośnie też liczba dziewczyn, którym zależy na profesjonalnej usłudze.
Ceny standardowego manicure zaczynają się od 30 zł, ale za przedłużane paznokcie żelowe lub akrylowe ze zdobieniem zapłacimy około 120 zł. Dominika, maturzystka z 2017 roku, na swój studniówkowy makijaż i paznokcie umawiała się z miesięcznym wyprzedzeniem. - Ja preferuję malutkie i sprawdzone saloniki, dlatego zdołałam jeszcze znaleźć wolny termin. Ale wiem, że koleżanki na wizyty w dużych, bardziej popularnych zakładach, zapisywały się z pół roku wcześniej - słyszymy od 21-latki.
Gabriela Barcz przypomina, że makijaż stał się równie istotnym elementem stylizacji, co suknia czy fryzura. Wizażystka podkreśla również, że profesjonalna usługa jest gwarancją trwałości kosmetyków, a co za tym idzie, również komfortu podczas zabawy. Maturzystki chcą być pewne, że ich makijaż pozostanie nienaruszony, nawet gdy zabawa potrwa do białego rana. Ceny zaczynają się od 150 zł. Niektóre salony oferują również oferty specjalne lub zniżki dla większych grup osób.
Jeżeli chodzi o profesjonalną fryzurę, koszt jej wykonania zależy od preferencji klientki. Za loki, fale i prostsze upięcia w mniejszych zakładach, zapłacimy minimum 80 zł. Ale już za misterne koki i plecenia - 200 zł. Cena wzrośnie, jeżeli klientka będzie chciała dodatkowo poddać się zabiegowi koloryzacji włosów.
Ile kosztuje studniówka?
W czasach, gdy potańcówki na salach gimnastycznych przeszły do lamusa, na cenę balu maturalnego zaczęło składać się coraz więcej czynników. Nasze bohaterki pokazały różne podejście do stylizacji studniówkowych, które oferują pewną dowolność. Istnieją jednak również koszty stałe, identyczne dla każdego uczestnika studniówki. Zaliczają się do nich sala (w tym miejsce dla osoby towarzyszącej), kamerzysta, fotograf oraz DJ. Ceny rosną, a wraz z nimi różnorodność usług. Decydujący wpływ na ich wybór nie leży w gestii jednej osoby.
Ceny za talerzyk zaczynają się od 150 zł, a restauracje i hotele, w których najczęściej organizowane są takie wydarzenia, często mają w pakiecie dodatkowe usługi - płaci się w zależności od rodzaju menu. Niektórym nie wystarczy już schabowy i rosół, gdy konkurencją staje się np. sushi. Za bardziej urozmaicone potrawy i napoje gazowane musimy dopłacić dodatkowo około 15-20 zł, a czasem i więcej. Lokale często oferują również w cenie ochronę, DJ-a, niekiedy także polecanego profesjonalnego kamerzystę. Przecież w dobie mediów społecznościowych nie pokaże się byle czego. Popyt jest duży, a salę, podobnie jak inne usługi, należy rezerwować z minimum trzymiesięcznym wyprzedzeniem.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl