Syndrom "wrednej dziewczyny" nie kończy się po 40-tce. Zawiść zniszczyła kultowy serial

"W piekle jest specjalne miejsce dla kobiet, które nie pomagają innym kobietom" – powiedziała kiedyś Madeleine Albright. A co z tymi wszystkimi kobietami, które nie tylko nie pomagają, ale przeszkadzają? Zazwyczaj w białych rękawiczkach.

Z przyjaciółkami najlepiej wychodzi się na zdjęciu. Oraz przyjęciu.
Źródło zdjęć: © kadr z filmu
Helena Łygas

Kilka dni temu w mediach zrobiło się głośno o konflikcie gwiazd "Seksu w Wielkim Mieście". Sarah Jessica Parker złożyła publiczne kondolencje Kim Cattrall, której zmarł brat. Serialowa Samantha natychmiast odpowiedziała koleżance, nie przebierając w słowach.

Napisała między innymi, że Parker nigdy nie była jej przyjaciółką i żeby przestała korzystać z tragedii, żeby znowu wejść w swoją ulubioną rolę "miłej dziewczyny". Dodała, że ta cała sytuacja tylko przypomina jej, jak okrutną Parker była i jest osobą. "Nawet moja mama zapytała – kiedy ta hipokrytka zostawi cię wreszcie w spokoju?" - dodała.

Cattrall wreszcie się ulało. W w ciągnącym się od dłuższego czasu paśmie niedopowiedzeń, zawsze przedstawiana była jako "ta zła". Czy jednak kobiece konflikty toczące się w cieniu filmowych uśmiechów i wspólnych zdjęć są naprawdę czymś niesamowitym? Wszystkie znamy wredne dziewczyny i plotkary, sportretowane w filmach dla kobiet o analogicznych tytułach. Ba, czasem nawet same w te role wchodzimy.

Zaczyna się, kiedy mamy naście lat. Uciekając się do różnych, nie zawsze czystych zagrywek, badamy, kim jesteśmy w grupie, ale też testujemy granice. Swoje i innych.

Psycholog zajmujący się badaniem relacji budowanych przez nastolatków, profesor Kai Björkqvist, opisuje różnice, w sposobie wyładowywania frustracji, zależące od płci. Podczas gdy wściekły chłopiec będzie niszczył przedmioty lub też pójdzie grać w piłkę, dziewczynka będzie bardziej skłonna wyżyć się na koleżance. Nawet przyjaźnie kobiet dorosłych są najczęściej podszyte dawką okrucieństwa, której jakoś nie przejawiamy w stosunku do przyjaciół odmiennej płci.

Autorka niewydanej w Polsce książki "Woman's inhumanity to woman" ("Okrucieństwo kobiet w stosunku do kobiet"), Phyllis Chester jest emerytowaną profesor psychologii. Do napisania książki skłoniły ją lata praktyki psychoterapeutycznej, podczas której stykała się z kobietami zranionymi głęboko przez "przyjaciółki".

Jej zdaniem stoi za tym charakterystyczna dla kobiet tendencja do podchodzenia do relacji z innymi kobietami jak do więzi rodzinnych. Nowopoznaną kobietę osadzamy natychmiast w funkcji matki, dziecka lub siostry. Jeśli zaś nowa koleżanka nie będzie spełniała naszych podświadomych oczekiwań związanych z tymi funkcjami, zaczynamy postrzegać ją jako wroga. Matka przeistacza się w złą macochę, córka – w zbuntowanego bachora, a siostra w kogoś, z kim musimy konkurować.

Możemy też od razu przejść do kategorii negatywnych i zdaje się, że to właśnie stało się 20 lat temu na planie "Seksu w Wielkim Mieście". "New York Post" opublikował artykuł będący efektem mini śledztwa wokół tego, jak zaczął się konflikt na planie serialu.

Kiedy w 1998 roku w Nowym Jorku ruszyły zdjęcia, największą gwiazdą była wcale nie Sarah Jessica Parker, ale właśnie Cattrall, uwielbiana przez operatorów i reżysera za warsztat aktorski i talent komediowy. Do tego jako jedyna była znana szerszej publiczności – grała w kilku zapomnianych dziś, ale kasowych w latach 80. filmach. Parker od początku się to nie podobało, traktowała Kim oschle i trzymała się blisko z Cynthią Nixon (Mirandą), z którą poznały się jeszcze jako nastolatki na Broadwayu.

Serial okazał się hitem, a Sarah Jessica zyskała status gwiazdy i przestała kryć się z niechęcią do starszej koleżanki. Nixon i Parker do swojego "kółka" wciągnęły też grającą Charlotte Kristinę Davis. Z czasem atmosfera była coraz bardziej napięta, tym bardziej, że nowym reżyserem kolejnego już sezonu został przyjaciel Parker.

Na czas zdjęć Nixon, Parker i Davies wynajmowały nawet razem dom. Cattrall mieszkała oddzielnie. Kiedy informacja trafiła do mediów, PR-owcy HBO tłumaczyli ją faktem, że jest mężatką. Jak wynika z artykułu "New York Post" Parker coraz bardziej rządziła się na planie, w pewnym momencie doprowadzając do sytuacji, w której z Kim nie rozmawiały nawet makijażystki.

Cattrall z ulgą przyjęła wiadomość o zakończeniu zdjęć. Nie była przekonana do wcielenia się w Samanthę jeszcze raz, tym razem w filmie, i bolały ją doniesienia prasy, że powstanie drugiej części opóźniają jej żądania finansowe. Kiedy zmęczona sytuacją, zdecydowała się opowiedzieć o całej sytuacji prasie, wyznała, że nigdy nie stawiała wymagań finansowych. Po prostu nie chciała już spotykać się z triem Nixon-Davies-Parker na planie.

To historia przykra o tyle że relacje bohaterek serialu dla naszego pokolenia były modelową, kobiecą przyjaźnią. Taką, którą same chciałybyśmy mieć. Tymczasem zakulisowo rozgrywały się niezbyt przyjemne sceny, które znamy z liceum. Aż nazbyt często kobiety robiące karierę obawiają się występować przeciw mężczyznom. Ci zajmują często wyższą pozycję, a do tego nie do końca wiadomo, jak zareagują na takie kobiece gierki. Wolimy uderzać w inne kobiety, bo wiemy jak je zranić. Nie nauczono nas zasad otwartej rywalizacji, jeśli już stajemy w zawodowe szranki, często robimy to w zawoalowany sposób, wychodząc z założenia, że rywalizacja nam nie przystoi.

Do tego, jeśli jesteś aktorką czy modelką, w pracy konkurujesz wyłącznie z innymi kobietami. Zastanawiające, jakie historie można by usłyszeć, gdyby w Hollywood narodziła się kolejna akcja na miarę #metoo, tym razem obnażającą wszystkie nogi podstawione koleżankom po fachu.

Jeśli chodzi o kobiecą solidarność najczęściej padającym argumentem jej przeciwników jest zdanie, że trzyma się z ludźmi, a nie z genitaliami. Tyle że chodzi tu nie o bezwzględne trzymanie czyjejś strony, ale o wyrozumiałość wynikającą ze wspólnoty doświadczeń. Świadomości tego, że kobiety mają niemal na każdym polu trudniej.

Wybrane dla Ciebie

Założyła marynarkę na gołe ciało. Było o krok od wpadki
Założyła marynarkę na gołe ciało. Było o krok od wpadki
Aleksandra Kisio w "Tańcu z gwiazdami". Dawno nie widziana aktorka zachwyciła
Aleksandra Kisio w "Tańcu z gwiazdami". Dawno nie widziana aktorka zachwyciła
Boją się kinky seksu. Seksuolożka mówi, na czym polega
Boją się kinky seksu. Seksuolożka mówi, na czym polega
Spokojny sen bez bólu. Oto pozycje dla osób przewlekle chorych
Spokojny sen bez bólu. Oto pozycje dla osób przewlekle chorych
Nie potrzebowali "papierka". Ślub wzięli tylko dla córki
Nie potrzebowali "papierka". Ślub wzięli tylko dla córki
Dietetyczka odradza spożywanie popularnego sera. "Lepiej nie kupuj"
Dietetyczka odradza spożywanie popularnego sera. "Lepiej nie kupuj"
Nawet 5 tys. zł. Lepiej, żebyś nie miał w koszyku
Nawet 5 tys. zł. Lepiej, żebyś nie miał w koszyku
"Czarna mamba" pokazała męża. Kim jest jej ukochany?
"Czarna mamba" pokazała męża. Kim jest jej ukochany?
25 lat temu była gwiazdą. Tak wygląda dziś
25 lat temu była gwiazdą. Tak wygląda dziś
Wystroiła się w spódniczkę mini. Kolor to hit jesieni
Wystroiła się w spódniczkę mini. Kolor to hit jesieni
Była żoną Marilyna Mansona. "Pogrążyliśmy się w kompletnej rozpuście"
Była żoną Marilyna Mansona. "Pogrążyliśmy się w kompletnej rozpuście"
Będą się zachwycać rosołem. Wystarczy dodać jeden składnik
Będą się zachwycać rosołem. Wystarczy dodać jeden składnik