"Taa, na pewno szukasz pokoju". Dała ogłoszenie, wylała się na nią fala hejtu
Czas na poszukiwanie mieszkań czy wolnych pokoi trwa w najlepsze. Niebawem do wielkich polskich miast zjadą się studenci. Wielu woli mieć kawałek prywatnej przestrzeni, z dala od akademików. Do tej grupy należy 22-latka, która zamieściła ogłoszenie w popularnej grupie na Facebooku. Ogłoszenie jak ogłoszenie, skrajne emocje wywołało zdjęcie.
Wpis studentki brzmiał następująco: "Witam! Szukam pokoju w Śródmieściu w pobliżu metra Ratusz Arsenał, Plac Bankowy. Do 1000 zł, od teraz lub od 30 września, 1 października. O sobie: lubię porządek, studentka, 22 lata."
Mało kto skupił się na treści ogłoszenia. Wielki zainteresowanie wzbudziła fotografia do niego dołączona. "Ta, na pewno pokoju" – pisał internauta, insynuując, że na pewno dziewczynie nie o samo mieszkanie chodzi, a o bliższe relacje z ewentualnym nowym lokatorem. Podobnych komentarzy było wiele.
Ciekawy jest fakt, że w większości to nie mężczyźni rzucali seksistowskie zaczepki. "Fotka jest nieodpowiednia do sytuacji" – zaczyna swój obszerny komentarz do zdjęcia jedna z kobiet. Jednak ktoś staje w obronie dziewczyny, pisząc: "No pewnie, najlepiej wrzucić zdjęcie z bierzmowania", albo "Dziewczyna szuka pokoju, a niektórzy jak widzą piękno, to od razu mają skojarzenia" – broni studentki internauta. Tylko jeszcze jedna osoba uznała, że w fotografii nie ma nic złego, a to ludzie robią raban bez powodu: "Żałosne! Jest ładna, to wstawia zdjęcia, nic w tym złego! Mam nadzieje że znajdziesz pokój!".
Co widzimy? Ładną, sympatyczną dziewczynę, która szuka mieszkania. Kropka. Zdjęcie przykuwa uwagę, fakt. Nie jest jednak w żaden sposób wulgarne. Że trochę zalotne? Być może. Bardziej byśmy uznały je za uroczą fotografię ładnej, młodej kobiety. Podobnych selfie widziałyśmy tysiące. Warto też zwrócić uwagę na fakt, że coraz więcej osób woli od razu wiedzieć, jak wygląda potencjalny lokator, ktoś, z kim przecież mają dzielić się prywatną przestrzenią. W ten sposób wszyscy oszczędzają sobie czasu. Czy odkryte ramiona, dekolt (o zgrozo! Kobieta ma piersi!) i zmierzwione włosy naprawdę są problemem?
A wydawało się, że jest lepiej, że świat idzie w dobrym kierunku. Tymczasem internautki o jej przyszłym mężu i dzieciach gdybają. Cóż, smutna to rzeczywistość. Jeszcze tak dużo jest do zrobienia.